" Życie jest podróżą, która prowadzi do domu "...


... także naszego, tego który łączy przeszłość z teraźniejszością, len z koronką, misterne hafty z niesfornymi kordonkami...
.. i wreszcie tego, który daje nam siłę, ukojenie, spełnienie marzeń - home about ..

środa, 18 maja 2011

"Prawdziwa mądrość życia dostrzega wspaniałość dnia codziennego..."


Czasem gdy siadam sobie przy śniadanku, ropuszka ucina sobie drzemkę, pisklaczki, które w dachu zrobiły swoje lokum wyśpiewują coraz to piękniejsze trele, ulubiona muzyka cichutko uwodzi mnie każdą nutą -  ja zatrzymuję się na chwilę w tym szalonym pędzie życia robiąc bilans zysków i strat :) i powiem Wam szczerze, że mimo wielu porażek, nie przemyślanych kroków czy pochopnie wypowiedzianych słów - jestem szczęśliwa .. I cieszyć się będę z przeżytej minuty bo na każdym kroku życie ukazuje nam Boski plan jakże inny od przez nas przewidzianego.. Dlatego ucałuję dziewczynki, serdecznie przywitam kochanego męża, pogłaszczę kota i poplotkuję z przyjaciółką bo życie mija i ani się obejrzymy,  miniemy i my ..
Wezmę się z życiem za bary i jak to mówią "powiem Panu Bogu o swoich planach" !!!!!!!!!

Spokojnej Środy ...


18 komentarzy:

  1. Mądrze mówisz Monique. Może szczęście to właśnie te krótkie chwile, gdy przestajemy gonić a mamy czas cieszyć się normalnością. Oby jak najwięcej ich było... Spokojnej i ciepłej środy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam takie zasłyszane swoje ulubione powiedzenie, "jeśli chcesz rozśmieszyć Boga, opowiedz mu o swoich planach" :))), On ma już plan na nasze życie, na każdy dzień :)), a te poszczególne chwilki i minutki, nawet na buziaka dla dziecka czy męża, czy pogłaskanie kota to właśnie są te najważniejsze w tym naszym życiu, składają się na całość, trzeba tylko wiedzieć dokąd iść, mieć codzienny cel, bo niekoniecznie te dalekie są teraz-dzisiaj ważne, czyli codziennie siłować się z.... "codziennością", która może nieraz uwiera, ale jest nasza, jedyna i dla nas ważna, czy smutna czy wesoła, po prostu jest i trzeba ja przyjąć.
    pozdrawiam Cię ;) cieplutko i życzę siły do siłowania się z codziennością ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kazdy z nas jest wyjatkowy mamy najwspanialszy dar od boga -wolna wole-nie jestesmy zaprogramowanymi na konkretne czyny stworzeniem...dlatego dobrze jest dostrzegac to o czym napisałaś...i mówic o swoich planach Najwyzszemu...ale tez azstanowic sie czy one wspólgrają z Jego Planem....zawsze mówię trochę tak pólzartem,że nasze zycie to składnia wielu za przeproszeniem pierduł...ale tworzacych nasze otoczenie,nas....aj piekny post po prostu-dziekuję...ide dac buziaka mojemu mężusiowi...pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniałe podejście do życia Monisiu :) nic tylko brać z ciebie przykład :) dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana piękne słowa na piękny początek dnia.
    I ja mam takie chwile,kiedy zastanawiam się nad swoim życiem,nad życiem mojej córki,i myślę sobie,że pomimo wszystko,jestem przeszczęśliwą osobą!I niech tak zostanie.
    Tego i Tobie i sobie życzę.

    Ucałowania.

    p.s.lecę pisać maila w sprawie kotylionów.

    OdpowiedzUsuń
  6. Spokojnej środy i dla Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Monis! Nie baruj sie za bardzo z tym Twoim zyciem... pozwol mu plynac swoim wlasnym, spokojnym tempem! Bo obydwie dobrze wiemy, ze pomimo upadkow, byly, sa i jeszcze wieeele przed Toba WZLOTOW:) Ukochaj Pana Meza i obcaluj Gwiazdy:*

    OdpowiedzUsuń
  8. Cieszę się Kochane, że spodobał Wam się mój wpis, powstał w momencik w tak zwanej chwili zadumy :)))
    Emilkas mój Kochany witam Cię wreszcie w gronie obserwujących, Gwiazdy obcałowane i nawet Mężowi się dostało całusów i przytulasów :)))) Ciebie ściskamy moooocnoooo i życzymy wszystkim miłego dzionka !!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Wpis powstał w momencik, a z takich momencików składa się nasze życie. Oby więcej i częściej takie myśli pojawiały się w głowach wielu osób. A co do naszych planów... wiadome, że jeżeli nie są zgodne z bożymi to możemy się tylko siłować i złościć, a i tak poczucia szczęścia nie zaznamy. Trzeba bowiem rozpoznać naszą wizję, marzenie dla naszego życia, które dane jest nam od Boga i podążać za tym, a wtedy będzie można usiąść rano przy kawie i powiedzieć, że jest się szczęśliwym (pomimo tego,że są różne trudności).
    Pozytywny post środowy. Dzięki:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Moniq, ja Cie tu czytam namietnie i z zapartym tchem od tego pamietnego, slonecznego dnia kwietniowego... tylko sie wstydzilam 'komentowac' :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj tak, możemy rozmieszyć Pana Boga czasem ;) a czasem kto wie, jak bardzo będziemy o czymś marzyć i wytrwale dążyć do celu to i Pana Boga da się przeciągnąć na swoją stronę ;) "Proście a będzie wam dane" czyż nie? :))))
    Ściiiiskam ze słonecznego Vikhammer :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam Twoje myśli przelane wirtualnie:)
    pozdrawiam....

    OdpowiedzUsuń
  13. a ja mimo wszystko uważam, że szczęśliwym sie tylko bywa w życiu, reszta to proza i nuda

    OdpowiedzUsuń
  14. Moniczko, masz rację, trzeba doceniać życie:) i cieszyć się ze swoich małych chwil szczęścia:) ja tak od pewnego czasu robię i choć wiesz o czym marzę,to i tak dobrze mi w tym świecie:))

    buziaki wielkie!

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękne słowa,ach,jak mi brakuje takich chwil na refleksję,moi chłopcy nie odstępują mnie przez cały dzień,ciągle w biegu,a życie płynie.....

    OdpowiedzUsuń
  16. yvonne
    dziękuję za piękny komentarz ...
    Emilkas
    dobrze, że się przełamałaś a nasze kwietniowe spotkanie wspominam za każdą kawką na balkonie :))) czekam na wakacyjne odwiedziny !!!!!
    Daguś
    święte słowa :))) pozdrawiam Was baaardzo gorąco !!!
    Kasiu
    dziękuję ... oblałam się rumieńcem ;))
    Balbinko
    daleka jestem od moralizowania ale ja po minionych czasach szkolnych, urodzeniu dwójki dzieci, 9 szczęśliwych latach z pierwszym i póki co jedynym mężem, odnalezieniu swojego miejsca na ziemi chyba mogę wreszcie powiedzieć, że jestem szczęśliwa .. bywa, że życie daje mi w kość ale w rachunku zysków i strat jest jednak więcej plusów.. i tak sobie myślę o Twoich słowach i wydaje mi się, że właśnie wtedy gdy w prozie życia i rutynie odnajdujemy piękne momenty - wtedy właśnie jesteśmy szczęśliwi.. pozdrawiam ciepło ..
    Oleńko
    wiesz, że trzymam moocnoooo kciuki i mocno wierzę.. fajnie, że dobrze jest i Tobie .. ściskam mocno..
    Aguś
    ja też cierpię na wieczny niedosyt :))) moja ropuszka przechodzi teraz etap mama lekarstwem na całe zło więc wisi na mnie cały dzień i noc ale łapię momenty gdy buszuje mi w garnkach lub drzemie i to jest właśnie moje 5 minut :))) pozdrawiam ..

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja miałam ostatnio dokładnie takie samo postanowienie i trzymam się go wytrwale, czego i Tobie życzę :)

    Lubię tą pozytywność bijącą z Twojego bloga!

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń