" Życie jest podróżą, która prowadzi do domu "...


... także naszego, tego który łączy przeszłość z teraźniejszością, len z koronką, misterne hafty z niesfornymi kordonkami...
.. i wreszcie tego, który daje nam siłę, ukojenie, spełnienie marzeń - home about ..

piątek, 28 września 2018

"Nie możesz zatrzymać dnia, ale możesz go nie stracić.."





Postanowienia nigdy nie były moją mocną stroną :) Tym sposobem odchudzałam się chyba z 15 lat, dopóki nie doszłam do wniosku, że to chromolę ! Teraz ważniejsze jest zdrowe żywienie z ewentualnie zadowalającym mnie efektem ubocznym w postaci utraty wagi :) Tak łatwiej.
Ale do brzegu ..
Tutaj też wracałam. Jak bumerang. Choć "wiele wody w rzece musiało upłynąć".
Zatęskniłam. Na nowo. A może jak zawsze ..? Za miejscem, które odwiedzałam regularnie, które Wy odwiedzaliście. Gdzie pisaliście komentarze, poświęcaliście swój cenny czas, gdzie dzieliliśmy się spostrzeżeniami na tematy wszelakie. Zatęskniłam za miejscem kameralnym, takim, w którym człowiek czuje się mniej oceniany, w którym słowo pisane liczy się bardziej niż zdjęcie - choć te nadal są sercu najbliższe.
Potrzebowałam miejsca jak dawniej, pamiętnika, ale i spowiednika z typowo życiowym wachlarzem emocji, gdzie nikt nie jest idealny- bo świat nie jest idealny.
Zrozumiałam, że mimo problemów wszelakich chcę pisać o nowym przepisie na ciasto wyszperanym w sieci, braku telewizora, czy zepsutej pralce. Chcę poplotkować o dorastającej nastolatce, jesieni , czy moim aktualnym nastroju.
Chciałabym tu bywać ! Regularnie !
I żebyście Wy byli tu ze mną ...

PS. Hoja ze zdjęcia zakwitła dziś po raz pierwszy. Biorę to za dobrą wróżbę :)

32 komentarze:

  1. piekne , klimatyczne zdjecie :), pozdraiam Jola

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana ja dziś z tym samym postanowieniem napisałam u siebie posta:). Trzeba odkurzyć te zakurzone myśli...przecież tak fajnie nam się pisało:)
    Buziaki zasyłam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie Iluś biegnę do Ciebie ! Ściskam mocno i trzymam za nas kciuki !

      Usuń
  3. telepatia....ja ostatnio Cię odnalazłam na insta.....i nawet podlinkowałam u siebie, żeby czasem zaglądać..... a Ty wracasz:) jupi!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaaaaa a ja z Tobą tak tęskniłam !!! Cudownie, że tu jesteś !!! Cieszę się jak dziecko !

      Usuń
    2. i jeszcze powiedz jak Cię znajdę na instagramie ???

      Usuń
    3. ja nie mam instagrama :) cały czas ciułam na moim blogspotowym osiołku:)

      Usuń
    4. Czy ja dobrze widzę u Ciebie tylko zdjęcia? Czy tekst mi się nie wyświetla ? Czy ciemna ze mnie masa i nie wiem jak się do niego zabrać :) ?

      Usuń
    5. bo ja się tak trochę kamufluję:)
      http://mojablogoterapia.blogspot.com/
      kasia:)

      Usuń
    6. Kasiu! akurat imienia to mi nie musisz przypominać :)

      Usuń
  4. No właśnie chciałam zapytać czy to hoja. Skubnełąm kiedyś liść koleżance i z radością witam każdy kolejny pęd i liść, ale nie wiedziałam, że tak wspaniale kwitnie :)

    I super, że wróciłaś. Blogi to jednak ciekawsze miejsce niż insta czy fb. Tu naprawdę widać duszę człowieka.

    Ściskam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to hoja. Swoją skubnęłam od pani doktor w przychodni :) Tylko uważaj bo te kwiatki choć wyglądają tak uroczo pluszowo kleją się też i pachną tak sobie średnio pod koniec :) Ona lubi światło i biohumus. Fajnie widzieć tu Was wszystkie! Ta nasza "stara" gwardia blogowa :) Cudownie wiedzieć, że jeszcze ktoś tu zagląda ..

      Usuń
    2. Reniu Ty już nie prowadzisz bloga ? Próbowałam wejść na niego z Twojego profilu, ale jakoś nie bardzo mi to wychodzi :)

      Usuń
  5. Hej Monia
    Tak jak pisałam na ig - wierzę w to, że era pisania blogów powróci. To było takie nasze miejsce w którym dzieliłyśmy sie wszystkim co nam w duszy grało. Byłyśmy sobą, dzieliłyśmy się swoimi pasjami, nie udawałyśmy kogoś kim nie jesteśmy. Ig kreuje wzorzec idealnej "JA" i z wielkim przerażeniem obserwuję jak niekture osoby kreują swój wizerunek i pokazują swoje "zajebiście" konsumpcyjne życie.
    Wracaj Kochana na bloga. Ja nigdy nie uciekłam chociaż nie wiem czy ktos jeszcze czyta.
    Buziaki. Dorota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Dorotko, mnie właśnie o to chodzi . O pokazywanie swoich pasji i tego co w duszy gra, o polecenie fajnego kosmetyku , czy książki bez reklamy w tle, bo umówmy się nikt nie kupuje 20 kremów tygodniowo, nie używa 30 pomadek. O prawdę mi chodzi kurczaki - a to tak dużo w dzisiejszym świecie .. Cieszę się , że tu jesteś !!!

      Usuń
  6. cieszą mnie takie powroty"starych znajomych" ,będę zaglądać...

    OdpowiedzUsuń
  7. Hoja przepięknie zakwitła, gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ależ się cieszę, że wróciłaś!!! Może i ja kiedyś powrócę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ranyyy chyba potrzebowałam tych słów, żeby znów chciało mi się chcieć :) Ściskam mocno !!!

      Usuń
  9. Odpowiedzi
    1. Czekałam cierpliwie na powrót...
      Hoja będzie kwitła w przyszłym roku,a także w kolejnych latach, na tych samych szypułkach kwiatowych, dlatego nie należy ich usuwać po przekwitnięciu kwiatów.

      Usuń
    2. oooo super, że napisałaś ! Nie wiedziałam. W takim razie nic nie ruszam :) Rannny jak ja się cieszę, że tu jeszcze jesteście ! aaaaaaa....

      Usuń
  10. Moja hoja kwitnie każdego roku od lat kilkunastu, szypułki są coraz dłuższe,co świadczy o corocznym obfitym kwitnieniu. Hoje nie lubią też przestawiania w okresie zawiązywania pąków kwiatowych, zresztą w ogóle nie przepadają za zbytnią troskliwością.
    Dużo radości z pielęgnacji roślinki i niech się odwdzięczy bukietami pachnących wanilią kwiatów.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. taaak , dokładnie to zaobserwowałam , że im mniej czasu jej poświęcam, tym ona piękniej rośnie :) Jedynie tylko od czasu do czasu doleję troszkę biohumusu do wody i miejsce zmieniłam na bardziej oświetlone. Ściskam Kami :)

      Usuń
  11. Bardzo ciekawy artykuł. Jestem pod wielkim wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń