Kto ma przynajmniej 2 dzieci i różne jadłospisy dla każdego pewnie przyzna mi rację :))) Więc, aby zupełnie nie zwariować w kuchni polecam Wam kolejne danko na tak zwanego szybcioszka :)) Szybko, smacznie i zdrowo - wedle mojej nowej dewizy :))
Łosoś wyszperany gdzieś w internecie może i Wam przypadnie do gustu :)
SKŁADNIKI NA ŁOSOSIA W SOSIE CHRZANOWYM :
1 filet z łososia (ten na zdjęciu wystarczył na kolację dla 2 osób)
pęczek koperku
pęczek szczypiorku (może być z cebulką dymką)
5 łyżek śmietany 18%
2 łyżeczki chrzanu
sól , pieprz
odrobina soku z cytryny
oliwa do posmarowania naczynia
Przygotowanie jest banalnie proste . Filet z łososia kładziemy w wysmarowanym oliwą z oliwek naczyniu żaroodpornym, skrapiamy go sokiem z cytryny wedle uznania i przyprawiamy solą i pieprzem. Naszą rybkę osypujemy także pokrojonym drobno szczypiorkiem i koperkiem przykrywając całość sosem z chrzanu
i śmietany. Naczynie bez przykrycia wstawiamy do nagrzanego piekarnika (190 stopni) i zapiekamy przez ok 20 minut.
Myślę , że danie nadaje się także na kolację dla gości bo bardzo ładnie prezentuje się na talerzu . Polecam z ugotowanymi aldente brokułami :))
PS. Przepraszam Was ogromnie za taką dłuuugą nieobecność ale moja dieta + wiosenne przesilenie i prace ogrodowe, a także przygotowania komunijne jakoś przeczołgały mnie okrutnie !!
Poczułam niemoc twórczą , a przy moim spadku nastroju nie chcę Was zarażać tym samym :))
Melduję również , że na liczniku 3,5 kg w dół więc zmiana żywienia chyba idzie mi jednak na dobre :))) Ściskam mocno i życzę Wszystkim udanego i słonecznego dłuuugiego weekendu !!
Oj racja, racja! Tez lubię gotować, ale czasem mam ochotę, aby to ktoś zrobiła dla mnie, szczególnie to codzienne obiadki, które i tak każdy szybko połyka!
OdpowiedzUsuńłosoś bardzo apetycznie wygląda i bardzo lubie tę rybke!
Pa
hihihihihi ja też gotować uwielbiam ale najlepiej jak nie muszę :))) Przymus powoduje czasami moje flustracje :))) ale niedługo mamcia wpada z wizytą na 3 tygodnie więc muszę Ją troszkę wykorzystać ihihihi
UsuńMonique - a u Ciebie jeszcze zima?? ;)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam gotowac, choc czasem tez mam dosyc. Ale dzieki temu nauczylismy sie jesc mnóstwo różnych potraw.
A teraz ja mam przymusowe wolne a Mąż gotuje - czasem mu wyjdzie a czasem nie :) A jednak potrafi!
Miłego weekendu!
no właśnie poważne niedopatrzenie :))) Mój pewnie by potrafił ale kiedy ??? Jak nie w pracy to przy pracach ogródkowych więc nawet gdyby chciał to pewnie nie wystarczyłoby mu czasu , choć podobno chcieć to móc więc może kiedyś się doczekam :)) Pozdrowionka !!
UsuńNo masz, tu 3,5kg a ja siedzę przed kompem i wpierdzielam naleśniki z serem i rodzynkami...I waga w górę :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
ihihihihi Violuś ale i u mnie małe wyskoki się zdarzają :)) Kawałek drożdżowca też pochłonęłam ostatnio :))) Wszystkiego żałować sobie nie będę , oj nie :))))
Usuńzdradź szczegóły diety!
OdpowiedzUsuńihihihihi Kasiu ja dietę dobrałam pod siebie :)) Od tylu lat już wiem co mnie dobija najbardziej :)) I słowo dieta mnie paraliżuje więc nie mogę sobie narzucać wielkich ograniczeń . Tak więc np na śniadanko jem 1 kromkę pieczonego w domku razowego chlebka i twarożek z rzodkiewką albo jajko na twardo albo jajecznicę albo po prostu kanapkę . Potem owoce lub jogurt zmiksowany z tym co akurat pod ręką , na obiad wszystko co domownicy ale bez panierek, makaronów i ziemniaków - jednym słowem mięso lub ryba i warzywa :)) a kolacji najczęściej już nie jem , a jak długo siedzę to jogurt lub samą sałatkę lub ser z pomidorkiem - co akurat mam :) Wbrew pozorom jem dużo i wcale nie jestem głodna. Nieraz musli .. Tylko owoce jem od rana i piję tylko 1 słodką herbatkę dziennie , a inne zielone bez cukru lub wodę . i tak spadło mi 3,5 kg ale ja startowałam z duużo wyższej wagi niż Twoja :))) Ściskam mocno ..
OdpowiedzUsuńNio i oczywiście staram się unikać jak ognia słodyczy , choć jeśli mam wielką ochotę to zjem kawałek ciasta lub czekolady ale wtedy już np śniadanko bez chlebka :0) Powodzenia !!
OdpowiedzUsuńps. i nie mów sobie że jesteś na diecie a raczej , że zmieniasz tryb żywienia , bo dieta na każdego działa jak "jedz za dwóch" :)))
wiem coś o tym :) zapomniałam pogratulować i trzymam kciuki za dalsze kg na minusie :)
UsuńKasiu Twoje kciuki są baaardzo mile widziane bo przede mną jeszcze jakieś chociaż 7 kg :)))))
UsuńŁosoś w sosie chrzanowym brzmi niezwykle apetycznie :)
OdpowiedzUsuńi smakuje ... mmmm... obłędnie :))
UsuńOch... też kiedyś lubiłam gotować, ale staż małżeński, pośpiech, mnóstwo bardziej interesujących rzeczy niż gary sprawiły, że ..... uwielbiam szybkie dania jednogarnkowe!!!!
OdpowiedzUsuńMój małż doskonale przyrządza wodę na herbatę rumieniąc/przypalając/opiekając nawet z obu stron równo....
Siłą rzeczy gary na mojej głowie.
Dietowania gratuluję, jak zwał tak zwał, ja zawsze byłam za zdrowym, rozsądnym odżywianiem, choć i mnie ostatnio trochę przybyło, to też skłaniam się ku lekkości bytu ;-)
Co również czynię.
Ściskam moni...
ihihihihi Reniu mój mąż też w kuchni nie szaleje , choć wieki temu nawet pracował jako kucharz :)) A dania jednogarnkowe uwielbiam !!!
UsuńA dietki mi jeszcze niestety zostało i to chyba już na wieki bo jakbym zaczęła jeść jak zawsze to kilogramki w górę myk myk szybciuteńko .. a przede mną jeszcze chociaż 7 kg :))) Ściskam mocno Reniu !!
Bardzo podobnie robie lososia w kazdy piatek, ale tym razem troszke pozmieniam bedzie wedlug Twojego przepisu :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Anetko czekam więc na opinię :))) Buziaki
UsuńOoo to cos dla mnie skoro szybkie, ja teraz na etapie szybkich dan jestem :) mowisz ze dieta? Ja tez planuje zgubic pare kg po ciazy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplo
ihihihihihihi Bree ja chyba też gubię po ciąży :))) Choć nie ukrywam , że po 2 porodach byłam cienka jak niteczka :)) Przybyło mi dla odmiany od gotowania właśnie dla całej rodzinki i podjadania między posiłkami :(( i od słodyczy, które UWIELBIAM !!! Ściskam mocno !!
UsuńDołączyłam do grona obserwatorów niedawno. Żałuję, że nie trafiłam prędzej ponieważ bardo tu ciekawie. Będzie mi bardzo miło jeżeli zechcesz zajrzeć do mnie :)))))
OdpowiedzUsuńŁososia uwielbiam więc przepis na pewno wypróbuję. Pięknie wygląda na tym talerzu.
U mnie... troje dzieci, mąż i najchętniej każdy zjadłby coś innego. Cóż poradzić. Zmagania Matki Polki :))))))
pozdrawiam Kasia
Kasiu od razu jak zobaczyłam Twój komentarz wiedziałam , że Ty to Ty :))) Słyszałam od męża o Was wszystkich ihihihihi Cieszę się , że warsztaty Ci się podobały i że dołączyłaś do mojego grona Czytelniczek :))
UsuńŁososia Ci szczerze polecam , a zmagania Matki Polki rozumiem w 200% :) Miłego weekendowego wypoczynku ..
ostatnio w weekendy bumeluję od gotowania,
OdpowiedzUsuńmam niekiedy dość przy jednym dziecku, co to będzie za 3 m-ce...
teraz raczę się smakołykami i sobie nie żałuje, będę się martwić później.
a łososia uwielbiamy wszyscy!
Ja w weekendy też staram się cosik na szybko .. i marzę już o odwiedzinach mamusi :)))) Teraz możesz się objadać do woli , na gubienie jeszcze przyjdzie czas :)) Ściskam mocno
UsuńO taaaak!!! Mam trójkę dzieci i wiem coś o tych "rozmijających się" z obiadem na stole smakach... Jeden lubi to, drugi tamto, trzeci znowu nie lubi tego co lubi pierwszy... Ech! K a t a s t r o f a z tym gotowaniem!!! Kiedyś lubiłam i owszem - jak byłam w domu i czas mnie nie gonił. Ale odkąd pracuję, gotowanie stało się zmorą!
OdpowiedzUsuńSzczerze gratuluję efektów na wadze! Trzymaj tak dalej! :)
ale Wam fajnie mamusiom 3 dzieci :))) Ja też kiedyś o trójce marzyłam ... a z tym gotowaniem to doskonale rozumiem .. o ile przyjemniej jest gotować z potrzeby chwili .. Dlatego właśnie musimy się wszystkie wspierać i podsyłać sobie szybkie i sprawdzone przepisy , aby w kuchni było wyłącznie łatwo , miło i przyjemnie :))
Usuńps. z Wami kilogramy gubi się troszkę łatwiej :))
Coś mi się wydaje ,że u mnie ta porcja wystarczyłaby tylko dla mnie. Niech ja tylko dorwę jakiegoś łososia. Komunia -jak to dobrze ,że mam to już za sobą ale pamietam , pamiętam doskonale te stresy :-). Trzymaj się
OdpowiedzUsuńiihihihihihi Maszko jakbym tak się postarała to też połknęłabym porcyjkę w całości :)) Ale nie byłam taka podzieliłam się z małżonkiem :)) a Komunia dla mnie nawet nie tyle stresujca co pracochłonna bo wszystko robię w domciu .. Ściskam Cię mocno !!
UsuńU mnie często mąż gotuje obiady, a dzieci - syn i córka też chętnie eksperymentują - lubią to. Jednak przyjemniej się gotuje, gdy się nie musi, ale robi się to dla przyjemności. Pamiętam dobrze czas przed komunią moich dzieci... ile to stresu było.
OdpowiedzUsuńMoniś u mnie podobnie, tylko bez śmietany i na parze lub w piekarniku w sreberku:-) Pokażę zresztą:-)
OdpowiedzUsuńDo niedzieli:-))
hej Moniczko:) z moim mężem bardzo bardzo podobnie:) w sprawach gotowania pozostawia mi wolną rękę hihi
OdpowiedzUsuńprzepis wypróbuję:))) wygląda pysznie! ściskam cieplutko i również dobrego weekendu:)
U Ciebie zawsze pięknie...
OdpowiedzUsuńw tym momencie doceniłam mojego męża i jego codzienne, choć nieco włoskie, obiadki (ja gotuję tylko w weekendy ;)
OdpowiedzUsuńMy też zjadamy dużo rybek, łososia i innych - zazwyczaj gotuję je na parze.
OdpowiedzUsuńbuziaki,
Alicja