" Życie jest podróżą, która prowadzi do domu "...


... także naszego, tego który łączy przeszłość z teraźniejszością, len z koronką, misterne hafty z niesfornymi kordonkami...
.. i wreszcie tego, który daje nam siłę, ukojenie, spełnienie marzeń - home about ..

poniedziałek, 31 stycznia 2022

"Niemożliwe nie może się zdarzyć, wobec tego pozornie niemożliwe musi być możliwe."



Jestem. Choć sama nie wierzę w to jeszcze do końca. Ostatni dzień tego feralnego stycznia to chyba idealny moment na zamknięcie 
w głowie pewnego rozdziału i otworzenie się na kolejny.. 
Wracam do miejsca, od którego wszystko się zaczęło. Tego, które od lat gwarantowało mi spokój, wspaniałych, równie wrażliwych czytelników i poczucie bezpieczeństwa, którego teraz tak bardzo mi brak. To tu mogłam być w pełni sobą, mówić szczerze o wszystkim 
co zaprząta głowę, pokazywać Wam moją codzienność w ciut inny, jakby nie do końca zwyczajny sposób. 



Rok 2021 był chyba jednym z najtrudniejszych w moim życiu. Doświadczyłam większości koszmarów, o których wcześniej jedynie śniłam 
w tych najczarniejszych snach. Były choroby najbliższych, szpitale, zwroty akcji, których nie zakładałam i z którymi wybitnie nie było mi 
po drodze. Nadszarpnięte budżety, operacje czworonogów i nerwy, dużo nerwów, zdecydowanie za dużo..
Instagram był trochę pamiętnikiem, a trochę ucieczką. Odskocznią od smutnej niestety rzeczywistości. Nadal jednak nie przestawałam się uśmiechać, choć nie ukrywam, że często była to dobra mina do nie najlepszej gry. Żeby jako tako utrzymać się w pionie łapałam te ulotne chwile ze słońcem w tle, te drobnostki, kwiaty, rozmowy z przyjaciółmi, którzy dmuchali bezustannie w moje wątłe najczęściej skrzydła. 

I rodzina. Ta najbliższa. Moja największa siła. Moi najwierniejsi kibice, najlepsi przyjaciele, powiernicy tajemnic i najlepsi animatorzy, kiedy wszystko inne zawodzi. Moja drużyna! Bez nich nie było by nic..
Także tak najmilsi, skoro już wiemy, że pozornie niemożliwe musi być możliwe, to może uda mi się powrócić tu jednak na dłużej ? Ponownie otworzyć się przed Wami, przypomnieć sobie, że to moje pisanie ma jeszcze dla kogoś sens. Może ukoi, rozweseli, zainspiruje lub skłoni do zwolnienia tempa, choćby na momencik. Może znajdziecie tu złotą myśl, której potrzebujecie, interesującą książkę lub film, smakowity przepis, czy zwykłą niezwykłą codzienność. Będzie o wszystkim, jak dawniej, tak jak lubiliście najbardziej. 
Tak jak lubiłam i ja :)



                                                                                                 "Moment" Yael Naim

         


8 komentarzy:

  1. te niemodne już blogi dla innych może jeszcze powrócą do łask. bo te takie powierzchowne obrazy instagrama, szybko przeglądanie, nie zawsze zatrzymają przy treści. mnie naprawdę zaczęło to drażnić.
    Nadmiar, natłok, jakaś konieczność, żeby nie wypaść z obiegu. zajmuje to godziny a do niczego nie prowadzi. ale spoglądam sporadycznie i widzę, że algorytmy rządzą a nie moje upodobania kogo chcę obejrzeć. Raz złapałam się na tym, że nie kojarzę kompletnie osób które mi się pokazują. Sprawdziłam czy to mój instagram ale kompletnie nie wiem czemu wyświetlają mi sie jakies nieznane mi osoby. No to uznałam, że tak sie nie bawimy. Wystarcza dwutygodniowa przerwa i wraca sie do jakiegos kompletnego chaosu. . Moniś to życie które Cie dojeżdża, to może jakiś. znak, moze cos trzeba zmienić, żeby tak nie widziec tego trudu, że on jest bezcelowy. On jest po coś. I pamietaj, negatywne mysli przyciagają sie jak magnes do takich samych sytuacji. sama z tym się usiłuje uporać.A obecna destabilizacja na świecie tego nie polepsza. może odcięcie sie od mediów wszelakich i powrót do takiego swojego miejsca, oazy jest jakimś sposobem na odzyskanie spokoju.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest dokładnie tak jak piszesz Uliś. Powrót tutaj dobrze mi zrobi. Teraz poczułam to wyjątkowo mocno. Tu czuję się totalnie na swoim miejscu i postaram się już więcej tej mojej wirtualnej przestrzeni nie zaniedbywać. Na Instagramie regularnie przestaję obserwować konta, których w danym momencie nie czuję. To robi dobrze mojej głowie :) I Tobie bardzo polecam :) <3

      Usuń
  2. i nie ważne czy ktoś to czyta czy nie, to Twoje życie wspomnienia, niech zostaną w tej przestrzeni ku pamięci :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak. Ropuszorki uwielbiają wracać do tych archiwalnych wpisów, kiedyś będą miały pamiątkę..

      Usuń
  3. Ja się podpisuję pod słowami Uli w 100 %.
    Zawsze byłam zdania , że blog to takie "moje" wirtualne miejsce, moja przestrzeń, moje podwórko. Pokazuję co chcę, jak chcę i czuję się tu swobodnie.
    Z instagramem nigdy nie nadawałam na tych samych falach, nie czułam go i nie czuję nadal. NIe umiem powiedzieć, że tam jest moje miejsce, bo generalnie czuję się tam obco, nawet na swoim profilu.
    Mi blogowanie "zawsze robiło dobrze na głowę" i co jakiś czas wracam w progi swojego bloga - i zawsze mam żal do siebie, że robię to teraz tak rzadko.
    Rób MOnia co Ci w duszy gra, jeśli czujesz że to Twoje miejsce- WRACAJ !!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak zrobię Dorotko. Od dawna czułam, że chcę to zrobić tylko nie zawsze był czas bo kupa problemów zaprzątała mi głowę. Teraz będzie to moja forma terapii :) Zanim ruszę z gleboterapią :) Ściskam mocno i dziękuję, że tu do mnie zaglądasz ..

      Usuń
    2. Idąc Twoim tropem, również dzisiaj zajrzałam na kilka blogów, które mam w zakładce i jestem bardzo zaskoczona, że tak wiele z nich zostało usuniętych. Tak mi szkoda tych treści, które tam były.
      Trzeba iść do przodu i chyba posprzątać tą zakładkę :) Zrobić miejsca na nowe.
      To chyba jest tak, że też z czasem się człowiek wypala, inne rzeczy zaprzątają głowę, dzieci dorastają - a nam zwyczajnie się nie chce. No nie wiem , ale wiem, że dla mnie to było i jest moje miejsce, też miałam przebłyski, żeby zamknąć to w cholerę, ale tak mi szkoda tych wszystkich lat. Doszłam do wniosku niech jest rzadziej ale niech jest bo to przecież zawsze lubiłam.
      Do usłyszenia Monia w tej naszej blogowej społeczności.
      Buziaki wieczorne

      Usuń
    3. Dorotko ja już czystki zrobiłam. Z ponad 150 blogów zostało mi jedynie ok 80 :( Dlatego wszelkie polecajki mile widziane. Chętnie zapoznam się z czymś nowym :)

      Usuń