" Życie jest podróżą, która prowadzi do domu "...


... także naszego, tego który łączy przeszłość z teraźniejszością, len z koronką, misterne hafty z niesfornymi kordonkami...
.. i wreszcie tego, który daje nam siłę, ukojenie, spełnienie marzeń - home about ..

wtorek, 17 kwietnia 2012

"Dokądkolwiek pójdę, poniosę ze sobą Twój pierwszy krzyk ..."

56 komentarze

 


To było 2 latka temu, a pamiętam jakby działo się wczoraj :0) Wyczekana , wymodlona przyszła na świat nasza mała Zuzolka z twarzyczką Tysona ihihihi była dużym - 59 cm grubaskiem - 4300g i wyglądała jak Ryszard Kalisz :0))))  mąż pocieszał mnie, że taka piękna choć sam miał minę nie tęgą , na szczęście opuchlizna zeszła i nasza kruszynka wyglądała już jak królewna - tak nazywała Ją starsza siostra , która do dziś nie wyobraża sobie bez Niej życia ...
Szalona ciemnooka charakterna pociecha wprowadziła morze radości do naszego domku .. mam nadzieję , że zawsze będzie taką przebojową i zwariowaną Zuzolką .. szczęśliwą i pogodną z wiatrem we włosach i dziecinną ciekawością świata ... WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO CÓRECZKO  ...