FOTO : IKEA |
Wczorajszy dzień nie należał do najbardziej udanych .. Wszystko co mogło się popsuć- popsuło, co mogło się nie udać - nie udało, co mogło wkurzyć - wkurzyło.. Dlatego dziś na poprawę nastroju od samego rana zajadam suszone śliwki, maluję meble i buszuję w sieci.
Jako, że wybieram się w najbliższej przyszłości do Ikea, a nie byłam w niej całe wieki, postanowiłam zerknąć co mnie ominęło na zawsze,
a czym chciałabym zostać uszczęśliwiona może na imieniny, a może po prostu czym sama się uszczęśliwię :)) Bo stwierdzenie "umiesz liczyć, licz na siebie" jakoś ostatnio wyjątkowo się u mnie sprawdza. Tak też zrobiłam mały research po ikeowych półeczkach i stwierdziłam co następuje : buteleczkę z korkiem do mleka zakupić muszę, bo taka prosta jest i przepotrzebna :) pozostałe, te obok słoi zresztą też :) Tekstylia Vardagen, ze ściereczkami na czele koniecznie nabyć powinnam, bo moje już takie nie najpiekniejsze (choć chyba lepiej pasuje "paskudne"), dzban Sinnerlig to już w mej głowie siedzi od dawna, jedynie na kolor wciąż nie mogę się zdecydować i doniczki - cudne, czarne i absolutnie niezbędne na kilka moich padających już kwiatów, dla których poszukiwanie odpowiedniego i pasującego ideału już chyba mi się znudziło :)
Zostawiam Was zatem z pięknymi inspiracjami i pędzę do malowania :)
Wasza wnerwiona M.