" Życie jest podróżą, która prowadzi do domu "...
... także naszego, tego który łączy przeszłość z teraźniejszością, len z koronką, misterne hafty z niesfornymi kordonkami...
.. i wreszcie tego, który daje nam siłę, ukojenie, spełnienie marzeń - home about ..
wtorek, 15 marca 2011
"Dobrze jest poczuć czasem smak goryczy - słodycz potem lepiej smakuje.."
Aby osłodzić sobie i Wam troszkę szarą codzienność wypróbowałam ciasteczka proponowane przez Jagódkę.. I muszę stwierdzić z przykrością, iż będą one na mojej liście top 10 :) Można je zrobić z masą orzechową ale wyśmienicie smakują także z samym cukrem, znikają w tempie zawrotnym, a mniej skomplikowanego przepisu to chyba już nie ma ... Pozdrawiam słodziutko ...
Ciasto :
- 1 margaryna (ja robiłam na Kasi ale podobno z Palmą lepsze )
- 300 g mąki
- 2 łyżki śmietany
Na przekładaniec:
4 łyżki cukru
4 łyżki mleka (najlepiej zagęszczone)
40 g orzechów włoskich
1/4 kostki masła
jedno białko
Wyrabiamy ciasto, wałkujemy i wykrawamy małe kółka (u mnie akurat serduszka), które z jednej strony maczamy w białku a następnie w cukrze i układamy na blasze, pieczemy około 15 minut - ciastka muszą się nieco podnieść i lekko zarumienić.
Podgrzewamy mleko z cukrem, dodajemy do niego gorącego zmielone orzechy, potem dodajemy masło i mieszamy. Jak masło się rozpuści - schładzamy. Schłodzoną masą orzechową smarujemy ciasteczka z tej strony na której nie ma cukru i przykładamy drugim ciasteczkiem.
Zajadamy ze smakiem przez cały dzień w celu poprawy podłego nastroju :))))
Subskrybuj:
Posty (Atom)