Dzisiejszy post jest dla mnie dość ryzykowny :))) Ryzykuję życiem to pewne :))) Mąż mnie zabije - bo robię reklamę bez jego wiedzy :))), młoda para mnie zabije bo po raz pierwszy zobaczą tylko namiastkę swoich zdjęć :))) Wy zabijecie mnie bo musicie tyle oglądać, a moje Ropuszorki zamordują mnie bo siedzę przy komputerze zamiast wozić je w wózku dla lalek, który właśnie kupiłam na starociach :)))
Sesja miała miejsce u nas w domku dlatego pozwoliłam sobie parę zdjęć Wam pokazać, tym razem są naszego autorstwa (moje i pana męża) i kto wie może tak już zostanie :) ?? Warunki były dość spartańskie bo z Zuzolindą na rękach i Julasą przy boku ale udało się ( Ewelinko i Tomku baaardzo dziękuję, że zgodziliście się zaspokoić moją ciekawość :))) cel osiągnięty, a efekt końcowy należy do Waszej oceny (o kurcze czy ja aby na pewno chcę to przeczytać ....???) teraz to już mąż zabije mnie na 100% więc patrzcie tak troszkę przez różowe okulary dobrze ????
Wszystkich zainteresowanych zdjęciami odsyłam tutaj , a w razie zainteresowania jakimś konkretnym terminem śmiało mówcie, że byliście na blogu i negocjujcie gigantyczne rabaty !!!! (zakopie, nie zakopie ihiiihihi??)
Tym miłym akcentem ściskam Was moi drodzy czytelnicy (wszystkich Nowych serdecznie witam ) i życzę cudownego , romantycznego i miłosnego tygodnia , a sobie łaskawego Pana Męża !!!