" Życie jest podróżą, która prowadzi do domu "...


... także naszego, tego który łączy przeszłość z teraźniejszością, len z koronką, misterne hafty z niesfornymi kordonkami...
.. i wreszcie tego, który daje nam siłę, ukojenie, spełnienie marzeń - home about ..

czwartek, 18 października 2012

"Pieniądze szczęścia nie dają. Dopiero... zakupy! " :)

22 komentarze


Po raz pierwszy od niepamiętnych czasów przekonałam się co znaczy brak Internetu !! Ba….  wciąż się przekonuję bo dzisiejszego posta publikuję od uczynnej sąsiadki :) Sama chyba nie zdawałam sobie sprawy z uzależnienia , pominę już blogi i ulubione nowinki w internetowych sklepach .. ale przelewy , codzienne sprawdzanie poczty, rozmowy z mamą , przychodnie, przedszkola i tym podobne ..
Póki co mogę jedynie żywić nadzieje , że powrócę do Was Kochani około Niedzieli i powiem sobie uffffffffffffffff – nareszcie !!! 
Leżaczki z dzisiejszego zdjęcia odnowione i służące na co dzień Mailegowym myszkom  to inspiracja dla Was aby porządnie wypocząć , naładować akumulatorki , a w wolnej łikendowej chwili pozaglądać  do mojej kolejnej namiętności jaką jest WESTWING :)  Tak tak uwielbiam pisać o zdolnych rączkach moich blogowych koleżanek ale i świetnych firmach , z którymi 100% się identyfikuję. Do Westwing zostałam zaproszona przez koleżankę , świetny internetowy „sklep” z cudeńkami z całego świata , od łyżeczki do wielkiego mebla ..  Czasami skandynawskie produkty tak przeze mnie lubiane i nie dostępne na polskim rynku, a do tego kampanie sprzedażowe trwające jedynie po kilka dni – co pobudza w niejednym żyłkę hazardzisty :)
 Dlaczego piszę akurat dziś ? Późno bardzo – to fakt ale mam nadzieję , że może zdążycie za sprawą banerka na prawym pasku bocznym mojego bloga zalogować się i powalczyć o wspaniałą nagrodę jaką jest pożądany i uwielbiany przez nas robocik KITCHEN AID ! Do Poniedziałku będziecie miały szansę go wygrać , a także rok darmowej dostawy w Westwing.  Tak więc Kochani odpoczywajcie , podziwiajcie sklepikowe perełki i trzymajcie kciuki za mój Internet , który przywróci mnie do Was na dłużej  - Wasza Monique

środa, 10 października 2012

"Si­nusoida włas­nych wzruszeń pul­sująca na rzęsach codzienności..."

41 komentarze




Dziś kilka codziennych migawek .. Zabawa + szycie = permanentny bałagan w domu :) Jesienne przesilenie już dało znać o sobie zostawiając mnie z milionem myśli nie zawsze kolorowych .. Cudowną odskocznią jest praca- jak najbardziej w tęczowych barwach i kolorach beztroskiego dzieciństwa :) Jeszcze nie miałam okazji pokazać Wam woreczków , które szyję już od miesiąca . Na buty, piżamkę , W-F czy klocki .. Także na ulubioną zabawkę czy Mikołajowy prezent :) Do wyboru do koloru :)))
Zuzolka - wdzięczna pomocnica dba o moją kondycję i pomaga w fotografowaniu wytworków .. Lale dotrzymują nam towarzystwa , a czas umila najpiękniejsza muzyka jaką w ostatnim czasie słyszałam .. Tworzona przez ludzi z pasją , miłością w sercu , zaangażowaniem  ...
Polecam na dzień dobry z kubkiem kawy i dobranoc z kakao - na każdy piękny i ponury dzień !   domowe melodie  

a słodziutką nagrodę w posypkowym konkursie podaruję osóbce, która jako 31 zamieściła swój komentarz .. Wybraliśmy Ją komisyjnie typując po 1 liczbie , które dodaliśmy i podzieliliśmy przez 3.
Asiu F serdecznie gratuluję , a wszystkim pozostałym bardzo dziękuję za udział w zabawie ...
Miłego tygodnia ...

piątek, 5 października 2012

"Szu­kanie par­tne­ra jest jak grzy­bob­ra­nie. Ni­by grzybów pełno, a niektóre są na­wet ja­dal­ne. Co praw­da cza­sami tra­fi się ja­kiś ko­zak al­bo mucho­mor… Tyl­ko praw­dziw­ka tak trud­no znaleźć..." :))

29 komentarze

Miały być wyniki CANDY, ale nie mogłam się powstrzymać :)))) tytułowy cytat powalił mnie totalnie i nie mogę przestać się śmiać  ihihihihihihihi Wszystkich Panów z góry przepraszam, ale ten tekst jest taki prawdziwy ihihihihihi Ostatnie dni to u mnie tylko maszyna i grzybobranie (pisałam już nie raz, że grzyby uwielbiam zbierać, obierać i jeść) dlatego aby nie być gołosłowną pokazuje owoce porannej przebieżki :))) Mamuś , Asiu to dla Was !!!!


a w następnym poście obiecane wyniki POSYPKOWEGO KONKURSU :)  - Miłego Grzybkowego "Łikendu" Kochani ...

poniedziałek, 1 października 2012

"I choć dos­tała moc­ne­go kop­niaka od lo­su, z błys­kiem w oku ra­dowała się z pier­wsze­go kaszta­na tej je­sieni..."

37 komentarze












Niedzielnym popołudniem wybraliśmy się na grzybki , wiem wiem zupełnie nie pora ale pozazdrościliśmy sąsiadce 12 kg do suszenia :0)) Moja mała grzybiareczka schylała się co róż po maślaki i z uśmiechem na ustach przynajmniej 15 razy powtarzała , że te będą na Wigilię .. Do ciemnej nocy pozwoliłam Jej obierać swoje pachnące lasem zdobycze , schowałam w słoik wraz z ich "zapachem, smakiem kolorem ..." jak w wierszu, którego uczyłyśmy się jeszcze rankiem :) Lubię jesień i ciepłą i chłodniejszą , tą grzybową i tą deszczową , dzięki której robimy w domu tyle kolorowych rzeczy ..
Zdjęć dziś bardzo duużoooo ale nie mogłam się jakoś zdecydować , mała sesja w podziękowaniu za piękną sukienkę - niespodziankę :))) Ściskamy Cię Ewuś bardzo mocno !!!!
A Wam wszystkim życzę wspaniałej , kolorowej pachnącej lasem jesieni ........

aaaaa i przypominam o CANDY dla wszystkich pierniczkowo ciasteczkowych jesiennie zakręconych czytelników :))))))