Macie tak czasem prawda ??
Jak każdy z Was i ja mam swoje problemy , słabości, gorsze dni choć staram się odpędzać je jak senne koszmary, ale czasem po prostu trzeba swoje wypłakać .. oczyścić atmosferę :) ..
A potem szybkie pakowanko substytutu obiadu, rowery i w drogę .. Był nawet plan, choć zamiast dworku znaleźliśmy skrzydlatych przyjaciół :)) I tak dowiedzieliśmy się jak żyją strusie, dźwigaliśmy ich jajka, oglądaliśmy małe dzidziusie i większych gimnazjalistów :) Słuchaliśmy opowieści Pana , który był tak miły i oprowadził nas po swoim przybytku. Dostaliśmy nawet strusie prezenty :))
Dzień, który nie zapowiadał się sympatycznie, po raz kolejny mnie zaskoczył i uświadomił, że zawsze nie może być idealnie. Że równowaga musi być zachowana , a bilans zawsze wychodzi na zero .. Coś się nam uda, a coś innego nie , w czymś jesteśmy świetni , a wielu rzeczy musimy się jeszcze nauczyć, coś planujemy , a życie płata nam różne figle ..
Na wieczór jeszcze bukiecik z przydomowej lawendy i mogę odpłynąć w objęcia Morfeusza.. Czego i Wam drodzy czytelnicy z całego serducha życzę :)))
oj na lawendę to już ja dłuższy czas poluję. tylko nie wiem skąd zerwać :P ja z kolei wczorajszy poranek zaczęłam od dołka. najdzie tak człowieka czasem, że po prostu trzeba się porządnie wypłakać ... zwalam to też czasem na cykl miesięczny :P no bo na coś trzeba :) dobrej nocy, odpływam już i ja ... branoc!
OdpowiedzUsuńw doły i doliny również i ja wpadam. Ostatnio bylo ich sporo... przed porodem sporo się nazbierało - wszystko jak na złość sytuacji... ale jakoś przeżyliśmy :) samych pięknch dni wakacji Wam życzę!! Buziaki Moniś!
OdpowiedzUsuńNie ma dni bez dołów, ale też i radości, papa!
OdpowiedzUsuńNic się nie martw, każdy tak ma. Uśmiechu pełną gębą ci życzę:) Pozdrowienia i zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńTwoje Aniołki- Ropuszorki;) motywują zapewne do wyskakiwania z tych nieuniknionych dołków, co? :)
OdpowiedzUsuńTak to już jest że bycie płata nam figle, które są potrzebne niestety. Lawenda ach też się dzisiaj obłowiłam :)
OdpowiedzUsuńNad dołkami pomału uczę się panować i traktować je jako element codzienności. Nie można przejmować się sytuacjami i rzeczami, na które nie mamy wpływu.
OdpowiedzUsuńSięgam po mojego ukochanego Calasa Breugnon i powtarzam za nim, że "Troska to walka, a walka to przyjemność" ... ale bywają takie dni, że łzy i poduszka to najlepsze lekarstwo. Obyś takich dni miała jak najmniej ... :))
U mnie pierwsze zbiory lawendy już się suszą i pachną :)
Najważniejsze, że dzień się dobrze skończył :) Serdeczności!
OdpowiedzUsuńTakie to już życie chociaż wiadomo czasami wobec niepowodzeń jesteśmy słabi. Ja często miewam gorsze dni ale na szczęście dość szybko się podnoszę i Tobie też tego życzę :-) Strusie czadowe! Buziaki!
OdpowiedzUsuńKtoś mi kiedyś powiedział, że po każdym mroku, następuje wschód słońca, wystarczy tylko go odpowiednio postrzegać ;)
OdpowiedzUsuńDołki się zdarzają, im człek wrażliwszy tym częściej w nie wpada... niestety tak jest. Na szczęście są bliscy ludzie, ukochane miejsca, miłe sercu przedmioty i czynności, które pomagają przetrwać, oderwać się.
OdpowiedzUsuńŚciskam Moniś :)
to był jednak miły dzień widzę ;)
OdpowiedzUsuńLawenda! Uwielbiam, w następnym roku zasadzę ile będę mogła u rodziców, ponieważ marzy mi się wianek na drzwi :)
OdpowiedzUsuńMoniczko dobrze,że dzień się zmienił z gorszego na lepszy:))) a nie mówiłam, że uda się zrobić bukiet?;))) ślicznie!
OdpowiedzUsuńi jak fajnie spędziliście czas! uściski
Nie da się tych dołków uniknąć, bedą się zdarzać - byle nie za często. Dobrze, że ma kto nas z nich wyciągać. Lawendowa aromaterapia wieczorna na pewno przyniosła efekt w postaci miłych snów i udanego poranka;) Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńMnie tez relaksuje jazda rowerem, najlepiej w cieply sloneczny wieczor:) piekny bukiecik lawendowy!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko i zapraszam do siebie :)
http://agneslake.blogspot.com/
Oj chyba kazdy ma takie dni, fajnie ze udalo sie wszysto przelozyc na tak fantastyczny dzien.
OdpowiedzUsuńusciski
Myślę sobie ,ze gdyby nie te "gorsze chwile", radość z tych dobrych byłaby znacznie mniejsza. Najważniejsze, że te złe nie trwają wiecznie:)
OdpowiedzUsuńCzego z serca Ci życzę:)
jak fajnie jak nas tak dzień miło zaskoczy :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla małych rowerzystek :)
OdpowiedzUsuń