" Życie jest podróżą, która prowadzi do domu "...


... także naszego, tego który łączy przeszłość z teraźniejszością, len z koronką, misterne hafty z niesfornymi kordonkami...
.. i wreszcie tego, który daje nam siłę, ukojenie, spełnienie marzeń - home about ..

czwartek, 21 maja 2015

"Bądź cierpliwy. Szczęście by­wa ser­wo­wane do­piero na deser.." :)









A zatem dziś zaserwuję Wam odrobinkę szczęścia :)) To ciasto to mój ideał - choć Tiramisu przygotowują wszyscy na całym świecie i w wieelu wersjach. Ta jest szybka (bo takie lubię najbardziej) nie wymaga piekarnika i trafia idealnie w moje kubki smakowe..
Mogę wyjadać je prosto z naczynia podobnie jak i reszta mojej rodziny !
Aby nie przedłużać podaję Wam przepis - prezent od sąsiadki :) Taka pychotka musi iść w świat, nie mogę zostawić jej przecież tylko dla siebie :)))

Potrzebujemy:

- jedną paczkę biszkoptów języczków (w Lidlu są takie fajne podzielone na 2 porcje, wiec wystarczy nam spokojnie na 2 ciasta)
- 1 kg sera sernikowego w wiaderku
- 450 ml śmietany 30% lub 36 %
- ekstrakt migdałowy
- gorzkie kakao do obsypania ciasta
- żelatyna
- 1/3 szklanki cukru + 6 łyżeczek cukru
- 6 łyżeczek kawy rozpuszczalnej
- 2 lub 3 łyżki alkoholu (ja daję Baileys bo tak jakoś fajnie mi pasuje )

I teraz biszkopty układamy równiutko na dnie naczynia i nasączamy je pomalutku miksturą przygotowaną z 6 łyżeczek kawy, 6 łyżeczek cukru, odrobiny alkoholu, szklanki wody i kilku kropel ekstraktu migdałowego).
Śmietanę ubijamy, dodajemy resztę cukru, ser, znów kilka kropli ekstraktu migdałowego i żelatynę na 1/2 litra wody, którą my rozpuszczamy w połowie szklanki (u mnie to są 2 łyżeczki żelatyny na pół litra wody). Pamiętajcie by woda do żelatyny była gorąca !!! Mieszamy żelatynę aż rozpuści się całkowicie i nie będzie w niej takich kryształków :) Wlewamy ją do miski ze śmietanami i serami pomalutku , całość mieszając.
Powstałą masą zalewamy nasze nasączone biszkopty, wierzch obsypujemy kakao i wkładamy na kilka godzin do lodówki (minimum 3 godzinki ale najlepiej z 5 ) .
Zajadamy ze smakiem , a potem ...

PS. .... idziemy biegać :)))))

22 komentarze:

  1. Coś dla mnie lenia i obiboka kuchennego :D Dzięki, przymierzę się chyba w weekend bo mam jednego wielbiciela słodkości w domu, a w tym temacie raczej go nie rozpieszczam za często :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hihihihihi czyli na coś się przydałam :))))

      Usuń
  2. ???? jakie biegać ??? popijamy baleysem i idziemy się kochać / z meżem np :) / nie rozumiem dlaczego nie pomnożyć tej przyjemności tylko zaraz się karać ??? :)) jato daję najmniej 2 warstwy biszkoptów - jedna w środku, no i moje ulubione mascarpone ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hihihihihihi ooo to też fajne :)))) ale Ty wredna babo to powinnaś ze mną tego Baileysa sączyć , a nawet ostatnio nie zadzwonisz :((((

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też robię takie bez pieczenia (takie jest chyba najbardziej włoskie), ale jednak z mascarpone :)

      Usuń
    2. Do tej wersji mascarpone by się chyba nie sprawdził , wydaje mi się , ze byłoby za cieżko , ale muszę kiedyś spróbować ..

      Usuń
  4. Wyglada wspaniale, musze sprobowac:-) Dziekuje Monis i pieknego dnia zycze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ameli , spróbuj koniecznie ! szybciutko się robi , nie jest za słodki , polecam !!!

      Usuń
  5. Kurczaki, jeszcze nie robiłam.... ale mi narobiłaś smaku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak zrobisz pierwszy raz to pewnie będziesz robić częściej :))) Pychotka !!!! Ja wyjadam prosto z naczynia ihihihihi

      Usuń
  6. Mam ogrrrrromną słabość do Tiramisu , robię tradycyjne z mascarpone , ale nie omieszkam z przyjemnością wykorzystać zapodanego przepisu , zwłaszcza ,że pewnie lżejszy kalorycznie od tradycyjnego .
    Na widok zdjęć się uśliniłam ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ihihihihi Ituś powiedz jak Ci wyszło :) Pozdrowionka

      Usuń
  7. O mamuniu ! Jakie pyszności! Dla tiramisu mogę zapomnieć o wszystkich dietach świata ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pięknie wygląda :) Aż naszła mnie ochota na małe conieco :)

    Pozdrawiam,
    A

    OdpowiedzUsuń
  9. Troszkę dla mnie niezrozumiały fragment z żelatyną. Proszę o podpowiedź i zabieram się do pracy:)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. śpieszę wyjaśnić .. W każdej żelatynie jest napisane na opakowaniu, że np 2 łyżeczki na pół litra wody , lub 3 łyżeczki na pół litra wody - to zależy od firmy , a my rozpuszczamy taką podaną z opakowania proporcję, ale w połowie szklanki wody , żeby powiedzmy "bardziej wiązała" nasze ciasto :))) Czy dobrze to wyjaśniłam ??? Pozdrawiam ciepło i życzę miłego pichcenia :)

      Usuń
  10. DZIĘKUJĘ bardzo, bardzo:) Teraz już wszystko jasne !

    OdpowiedzUsuń