" Życie jest podróżą, która prowadzi do domu "...


... także naszego, tego który łączy przeszłość z teraźniejszością, len z koronką, misterne hafty z niesfornymi kordonkami...
.. i wreszcie tego, który daje nam siłę, ukojenie, spełnienie marzeń - home about ..

niedziela, 20 grudnia 2015

"W bałaganie odnajdź prostotę, w dysharmonii harmonię. Możliwości tkwią pośród trudności.."

19 komentarze








       kalendarz adwentowy i szydełkowe gwiazdki PUDEŁKO PEŁNE MARZEŃ  |  puszki na ciasteczka, szopka Maileg BOKADO
_____________________________________________________________________________________________________________

Już od przynajmniej 3 miesięcy próbuję w dysharmonii znaleźć harmonię.. Każdego dnia zastanawiam się co tym razem ??
Pójście do szkoły Julaski zaowocowało niestety jelitówką, a potem anginą. Jedno i drugie w przeciagu dwóch tygodni. Odporność dziecka zerowa ! W Jej przypadku kiedy przy wzroście 152 cm waży 34 kg , każdy dzień bez jedzenia, czy przyjmowania leków  to dramat. A ja nie jestem matką twardzielką :( Tzn. nie w samotności, bo przy dziewczynkach mina złej policjantki nie schodzi mi z twarzy.
Ale w samochodzie, czy na spacerze z psem ryczę jak przysłowiowy bóbr ..
Dlatego wybaczcie, ale do pisania to głowy ostatnio nie miałam kompletnie. Ani do celebrowania świąt, co podglądałam na Waszych blogach. Wszędzie ozdoby, prezenty, mikołajki, a ja chciałam się schować, uciekać gdzieś daleko, krzyczeć, czy płakać. Już sama nie wiem co bardziej ..

Aż do wczoraj .. Kiedy to dziecko moje po raz pierwszy od kilku miesięcy powiedziało, że jest głodna .. kiedy przywieźliśmy do domu choinkę.. kiedy w salonie poczułam zapach lasu.. a w radio usłyszałam ulubione dźwięki ..
I w nosie miałam fakt, że jeszcze tyyyyle mam do zrobienia, że u mnie Wigilia, a okna jeszcze brudne, że przed nami szpital i tu jeszcze 100 różnych scenariuszy, że plecy bolą mnie tak, że już nie wiem, czy wolę leżeć, czy stać, czy lepiej siedzieć ..
Po prostu delektowałam się chwilą i ich dziecięcą radością z ubierania drzewka.. i Ziutkiem i Karolem, których ubranych w muchy posadziły na włochatych fotelach .. I tymi papierkami od cukierków, które pożarłam mimo diety i nawet tym stosem igieł, które pies poroznosił po całym domu ..

Bo przecież "Możliwości tkwią pośród trudności .." Pamiętajcie  !!