" Życie jest podróżą, która prowadzi do domu "...


... także naszego, tego który łączy przeszłość z teraźniejszością, len z koronką, misterne hafty z niesfornymi kordonkami...
.. i wreszcie tego, który daje nam siłę, ukojenie, spełnienie marzeń - home about ..

piątek, 12 sierpnia 2011

"... tylko, zapaść się w rudość i na krótką chwilę jeszcze rozpłynąć się w ciszy, bezszelestnie..."


Jesień po lesie korale niesie , opadają brzozy, w wazonie mimozy ... a kiedy przychodzi czas grzybków to ja już jestem w swoim żywiole ;)) kocham grzyby zbierać , obierać i jeść !!!!!! a najbardziej na świecie uwielbiam nasze rodzinne koszyczkowe wyprawy i skrywaną mężową radość z każdego okazu bo niby zbierać nie lubi i nie potrafi :) Juleczkę też udało mi się zarazić zbieractwem , a Zuzia wczoraj znalazła swojego pierwszego w życiu prawdziwka (urwała mu kapelusz i mówi "ooooo tooooo") 
I tak sobie rozmyślam nad porami roku i stwierdzam, że uwielbiam wszystkie , dlatego nie smutno mi wcale że żegnamy lato bo je kocham za kwiaty, morze i grile do białego rana ..  jesień za jarzębinę , grzyby, za melancholię i czas na lekturę .. zimę za bałwany,sanki i święta , a potem przychodzi wiosna a z nią budzi się życie ...
A że dawno już przepisików nie było to banał dla każdego kto nie jadł a spróbować musi - jajecznica z kureczkami !!! Na rozgrzanej patelni z masełkiem szklimy cebulkę , dodajemy kureczki i blanszujemy aż grzybki troszkę zmiękną  (uprzednio myjemy je i maluchy wrzucamy całe a wielgaski kroimy na mniejsze kawałeczki ) dodajemy rozmącone jajka z łyżką śmietanki i solą do smaku i mieszamy aż całość się pięknie zetnie :)) Zajadamy ze świeżym chlebusiem lub jajecznicę nakładamy na niego - jak robi to moja Julaska .. następnie szybko robimy kolejne porcje bo znika z talerza błyskawicznie !!!!


I moje Kochane Kobietki , wiem że zaniedbuję Was okrutnie , przypominają mi o tym wyróżnienia , ponaglenia :))), maile i nawet wiadomości na gadu gadu Marteczko Droga ;))) ale obiecuję poprawę !!! Nie podam kiedy dokładnie ona nastąpi tak na pełen etat ale wszystko jest na dobrej drodze , a wtedy zasypię Was zdjęciami , że aż nie będziecie chciały już wszystkiego oglądać !! Mam troszkę zmian - takich malutkich , które cieszą baaardzo domowników więc wszystkim się będę chwalić .. Niedługo wrzesień , Julaska idzie do szkoły więc może mama zwolni obroty jak oczywiście uda mi się spacyfikować Zuzolkę , która łobuziakiem stała się okrutnym :)))) Niedługo też moje urodziny jako że Lwicą jestem już poważną , więc czas rachunek zysków i strat przeanalizować idąc w ślady Emilki , która właśnie dziś odwiedza mnie z daleka :))) czas kilogramy zgubić , choć nie wiem jak to zrobię bo wczoraj upiekłam idealne wprost ciacho rabarbarowe, o którym pisałam wcześniej ale wyszło jak nigdy i oczywiście już go nie ma ihihihihihihi
Tak więc wszystko będzie , będę i ja bo tęsnię za Wami okrutnie ale jak to mówi moja droga Alicja : "lepiej że dzieje się w realu a świat wirtualny musi troszeczkę zaczekać ":)))))
ściskam Was moje Drogie czytelniczki i czytelnicy o ile czyta mnie jakiś Pan poza mężem i Karolem M :)))) papapapapaapapappapapappapapapapappapapapappap

17 komentarzy:

  1. Kochana, jak dobrze, ze juz nie ma tego ciasta!!!! Bo ja tez MUSZE pogubic kilogramy:) wiec jak juz zajade dzisiaj, to TYLKO zupa ze swierzej trawy ogrodowej:) i surowe kurki- grzyby, nie zony koguta:):):)

    OdpowiedzUsuń
  2. o ŚWIEŻEJ trawie pisalam nie wiem, jak to 'r' tam sie wciskło było bez zaproszenia!

    OdpowiedzUsuń
  3. też uwielbiam grzybobrania :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie jadłam jajecznicy z kurkami. Ale ogólnie ją uwielbiam:)
    Wracaj, wracaj!

    OdpowiedzUsuń
  5. MÓJ MĄŻ KOCHA JAJECZNICĘ Z KURKAMI...NO DOBRZE JA TEŻ.....

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale trafiłaś z tą jajecznicą!uwielbiam:) na jajecznicę z kurkami czekam cały rok,uwielbiam też makaron z kurkami w śmietanie:)och...rozmarzyłam się:( niestety u mnie kurek ani widu ani słychu:( mam jedną paczuszkę zamrożoną i trzymam na specjalną okazję...
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. To Ty i tak na ten brak czasu, masz dużo czasu na to pisanie. ale zdjęcia. Czekam i pooglądam z przyjemnością.

    OdpowiedzUsuń
  8. Emilkas
    masz źdźbło trawy i jedną kurkę w przydziale więc nie szalej ;)))) czekam na Ciebie !!!
    Joasiu
    ja mogłabym biegać po lesie każdego dnia ;)
    Myszko
    musisz spróbować po prostu nie masz wyjścia , to jest kosmiczny smak , sama zobaczysz !!!!!! buziaki ..
    Qrko
    mniaaaaaaaaaaam !!!! jutro lecę na kolejne ...
    Oluś
    jak tylko znajdę ich więcej - a nie jest wcale tak łatwo to przywiozę Ci osobiście do domku oki ? i zrobisz nam z makaronem - to będzie specjalna okazja !!! :)))) ściskam mocno !!!
    Dwa domy
    hihihihihihi żebyś wiedziała co musiałam zrobić żeby napisać ihihihihii mąż powiedział dzieciakom że śpię i zamknął drzwi a ja stukałam raniutko w klawiszki :)))) to było moje z Wami 30 minut :)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Też kocham wszystkie pory roku i rodzinne grzybobranie, nie wyobrażam sobie życia bez tych dwóch rzeczy:), cudne zdjęcia kureczek:). Jajecznicy z kurkami jeszcze nie robiłam ale z podgrzybeczkami i maślaczkami wspaniale smakuje:)
    Pozdrawiam cieplutko!
    Ps. a jak wianuszki wyszły??

    OdpowiedzUsuń
  10. Tez uwielbiamy jajecznicę z kurkami i samo zbieranie grzybków również. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. he he, ta miłość do kurek i grzybów mamy idealnie taką samą ;)) a jajcarnię robimy dokładnie też tak właśnie i zjadamy też tak samo :), fajnie że wpadłaś na chwilkę i dałaś znak życia :), tez mam zabieganie wielkie, raz na tydzień coś mi się udaje opublikować ;))
    uściski ślę dla Was!

    OdpowiedzUsuń
  12. o mniam smaka mi narobilas, uwielbiam kurki :)

    OdpowiedzUsuń
  13. och, jajecznica z kurkami - wszak to straszne, to katusze i tortury! (Dla kogoś kto nie ma ich pod ręką)Uwielbiałam grzybobrania, do momentu pojawienia się arachnofobii - od tego momentu jedynie w zimę mogę las odwiedzać...
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Smakowicie u Ciebie.... kurki też lubię, choć nie lubię zbierać grzybów, ale kto wie.... może mi się jeszcze odmieni. Ostatnio odkrywam nowe rzeczy w moim życiu.

    Moja córa też idzie do szkoły we wrześniu i wiesz.... mam wrażenie, że tylko dojdą mi obowiązki. Jednak przedszkole to mega luz!!!!

    Ściskam :))

    OdpowiedzUsuń
  15. Iluś
    wianuszki będą :) baardzo dziękuję za kursik !!!
    caro
    :)))
    Uleńko
    oj tak zabieganie ogromne ... ale będzie lepiej .. lepsze to niż nuuuda :))) ściskam Cię bardzo mocno i wpadnę do Ciebie nacieszyć oczki ...
    Bree
    zrób jajeczniczkę , jest bossska !!!
    Shabby
    ja też nie znoszę pająków , ale grzyby będę zbierać , krzyczeć i zbierać :)))
    Reniu
    ja będę zbierać za Ciebie :))) a obowiązki pewnie że dojdą i mnie .. ale ja nie miałam takiego luzu w przedszkolu Julaski .. ale z żalem je opuściłyśmy :))) ściskam ..

    OdpowiedzUsuń
  16. Mnie do grzybków jakoś nie ciągnie. Lubie marynowane.
    Jestem ciekawa jak Wasze szkolne przygotowania. Jak samopoczucie. Pozdrawiam serdecznie!
    Iza

    OdpowiedzUsuń
  17. Jeszcze ja, a nie jestem mężem, ni Karolem M. :)
    To my też sobie pokurkowalismy, klasycznie z jajkami. Pysznie, tak dziecięco, jak letnicy na wsi z dawnych lat.

    OdpowiedzUsuń