" Życie jest podróżą, która prowadzi do domu "...


... także naszego, tego który łączy przeszłość z teraźniejszością, len z koronką, misterne hafty z niesfornymi kordonkami...
.. i wreszcie tego, który daje nam siłę, ukojenie, spełnienie marzeń - home about ..

środa, 7 listopada 2012

"Prawdziwa sztuka to taka, która powstaje dzięki potrzebie tworzenia..."

O Łódzkim Festiwalu Designu już Wam troszkę pisałam   O TUTAJ  ale cóż zrobię , że mimo słyszanych "za" i "przeciw" mam do niego jakąś niewyjaśnioną słabość .. Dlaczego ? Bo lubię go za wnętrza i cykl MUST HAVE , za nowości literackie czy też nasze rodzime produkcje, a już szczególnie za dziecio-bawialnie , w której zostawiam Ropuszorki , gdzie zawsze mają ciekawe zajęcie i nigdy nie pytają o mamę :)
Ponieważ zdjęć zupełnie przypadkiem (bo przekonana byłam , że wcale ich nie robimy) zrobiło nam się całkiem nie mało pozwoliłam sobie na pokazanie ich w dwóch częściach..
 Dziś seria z dzieciakami  w roli głównej :)))



Reduce, Reuse i Recycle to wyznaczniki projektowania , o których opowie nam Ewa Solarz. Autorka min mojej ulubionej książeczki D.E.S.I.G.N. poświęconej kultowym przedmiotom domowym z ostatnich 150 lat. Nie zagracaj , używaj powtórnie , wybieraj dla dzieci przedmioty mądrze zaprojektowane i dobrej jakości , a także przetwarzaj czyli w miarę możliwości wykorzystuj zabawki z tektury czy innych materiałów zdatnych do recyklingu.








MUST HAVE - 66 nagrodzonych projektów wyróżniających się urodą , innowacyjnością , funkcjonalnością ... Wśród nich moje ulubione klocki Kaszubebe , zabawki z tektury Trzy myszy, czy książeczka Żożo i Lulu Elisabeth Dudy. Do nabycia w sklepach stacjonarnych lub internetowych , świadczących o coraz większej dostępności designu dla przeciętnego człowieka - dla mnie :)

i moje małe designerki w akcji :)


.. na koniec szczypta humoru na moje i Wasze nie najlepsze deszczowe popołudnie :))) może wybierzecie się w moje okolice za rok ??? Pozdrawiam jesiennie ..

8 komentarzy:

  1. Oglądałam już u kogoś relację :) fajne są takie miejsca i chwalenie polskiego ;) trochę mi się czasy studenckie przypomniały ;)

    A Anielce mam zamiar kupić kwiatuszka z klocków kaszubebe - no śliczne, genialne i polskie! :)

    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Daguś bo tam jest tak troszkę studencko :) niestety w tym roku Pani nie spytała mnie o młodszy bilet :( chyba się troszkę posunęłam ihihihi a kwiatek jest bajeczny , podziwiałam na żywo !! no właśnie taki polski, przepięknie wykonany, praktyczny .. pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak miło, że napisałaś taką małą subiektywną relację z festiwalu. Z przyjemnością poczytałam.
    Pa, Ewas

    OdpowiedzUsuń
  4. Moniś tak to niesamowite miejsce... :)
    fajnie było choć na parę chwil się tam przenieść. Jakbyś miała ochotę to konkurs się rozpoczął:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Monina, przedwojenna polska matka wymiata...!!!!
    Chyba skorzystam z Twoich klockowych propozycji wybierając prezent dla moje niebawem 2 letniej chrześnicy:). Idę oglądać te klocki...

    OdpowiedzUsuń
  6. ale tam musi być fantastycznie! mnie ujęło tekturowe miasteczko

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne! Uwielbiam takie zabawki, chciałabym, żeby były bardziej dostępne, eksponowane. Może wówczas dzieci nie miałyby pokoi zarzuconych szybko pogardzanymi, chińskimi produktami, które dostają od rodziny i znajomych. Czasem rodzice rezygnują z zakupów nowych zabawek uginając się pod ilością tego, co jest w domu. No, ale wyrzucić zabawkę od babci? :)

    OdpowiedzUsuń