i powiem Wam szczerze , że właśnie z upływem lat to właśnie spokój doceniam najbardziej .. Te dni , w których nic się dzieje , a dzieje tak wiele ..
Z każdym dniem mojego życia uczę się też spędzać weekendy. Chcę aby były rodzinne lub przyjacielskie, twórcze lub męczące fizycznie, ale rozluźniające głowę :)) Aby dawały duuużo energii na cały nadchodzący tydzień ..
Weekend na zdjęciach do takich właśnie należał. Ze sprawdzonymi przyjaciółmi wśród których nie strach pośmiać się do bólu brzucha i płakać rzewnymi łzami , z częścią twórczą w postaci złożonego roweru i lekcji obsługi deezera dla ciemniaków :) Z psem słodziakiem, jabłonkami i spaloną pizzą :)) I z moimi ukochanymi ulami , których tu z całą pewnością nie brakowało :)))
PS. Rozmarzyłam się chyba ...spokojnej Środy :))