Ostatnią rzeczą o jaką się posądzałam była miłość do minty :0)) Owszem zawsze lubiłam pastelki, ale żeby aż tak ???? A stało się wiele za sprawą pewnej przesyłki z farbami :)) I jedna z nich wywróciła nasze mieszkanko do góry nogami :)) Jakoś nie mogłam tego koloru spokojnie odstawić na miejsce .. Ten szalony błysk w oku
i zaginająca się doba , a potem już tylko pędzel i minty oko , które wprawiło mojego męża w stan osłupienia :))) Pomalowałam więc regał, krzesło i stołek i tablicę kredową i wieszak i nawet misia kochanego Zuzolki pomalowałam z rozpędu :)) Sama zainteresowana uradowana postanowiła malować na minty wszystkie zabawki
z pluszakami włącznie :)))
I jak Wam się podoba ??? a jeszcze nie powiedziałam w temacie minty ostatniego słowa :)))
Na zdjęciach także mała migawka z kuchni - jakoś mało minimalistyczna chyba :)))
Miłego wieczoru - Wasza miętowa Monia
Piękniutko Monia! :))) Napiszesz co to za farbka?
OdpowiedzUsuńnatalko to Flugger, ale chyba jakiś z mieszalnika . Dużo różnych dziwnych numerków ma . Nie wiem czy to go określa ale HF 90 baza 1 :)))
UsuńBardzo minty i bardzo pięknie:)
OdpowiedzUsuńmi sie bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńdziękuję Agnieszko !
UsuńPrzyszalałaś ;) Piękny kolorek :) super pasuje do Twoich pastelowych wnętrz :)
OdpowiedzUsuńjakoś nie mogłam przestać malować :)))
UsuńNie trzeba się hamować ;)
UsuńPiękne wnętrze, a te drzwi! zakochałam się.
OdpowiedzUsuńi ja je lubię baardzo :)
UsuńMonia jest pięknie, cudny kolor, też zaczyna za mną chodzić ten kolorek....Ślicznie u Ciebie. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńdziękuję !!! ja zawsze myślałam , że zbyt cukierkowy ale we wnętrzu jakoś przytulnie bardzo wygląda :))
UsuńMnie się Twoje wnętrza podobają z każdym akcentem kolorystycznym, ale ten minty jest super:)))
OdpowiedzUsuńdzięki Aguś :)
UsuńZachwycam się i zachwycam i końca nie widzę:)
OdpowiedzUsuńjak miło .. myślałam , że tylko ja będę wielbic moje miętówki :)))
UsuńTo się nazywa miętowy szał:D I ja przez to przeszłam, wiem co czujesz:)
OdpowiedzUsuńihihihihi ciekawe kiedy mi przejdzie :))))
Usuńha ha ha .. widze ze masz jak ja .. jak wpadasz w szał malowania to wszystko co na drodze moze zmienic szaty ;) podoba mi sie :D
OdpowiedzUsuńIzuś no właśnie wstępuje we mnie jakiś kolorowy szaleniec :))) Ale chyba nie tylko z malowaniem tak mam. Jak zaczęłam przycinać wierzbę to tylko pień zostawiłam ihihihihhi
Usuńhahah.. maksymalistka ;)
UsuńA co w minty jest nie tak, że się nie podejrzewałaś? Ja uważam, że bardzo pasuje do Twojego stylu, pastelowych, pudrowych kolorków.
OdpowiedzUsuńCzy misio to jedna z takich plastikowych figurek? wygląda super w miętowej szacie, zresztą nie tylko on.
Hi hi ja też mam kilka miętowych tworów :))
Ściskam miętowo :)
Reniu myślałam , że na dłuższą metę będzie zbyt landrynkowy , ale okazało sie , że w pomieszczeniu sprawia, że robi sie bardzo przytulnie i nawet przy moim okrągłym stole wygląda dobrze. Tak misio to figurka , ale nie z tych kosztowniejszych . tamtych bym nie sprofanowała :0)))
Usuńbuziaki
Monis, jest pieknie! Zreszta jak wszystko czego się dotkniesz!
OdpowiedzUsuńBuziaki :)
:)))) Edytko zapewniam , że nie wszystko :)))
UsuńMinty zawsze dobrze wygląda
OdpowiedzUsuńa ja myślałam, że nie :))
Usuńooo kuchnia! :) Bardzo lubię oglądać kuchnie już widzę, że Twoja jest cudna. Dodaj więcej zdjęć kuchni, żebym mogła nacieszyć oko. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Asiu muszę zrobić , ale cięzko mi bardzo bo nie dość , że w kuchni są same skosy i zdjęcia robi się trudniej to jeszcze panuje w niej ciągły bałagan :))))) Pozdrawiam
UsuńWierzę, że Ci się uda! :)
UsuńCudnie !!! Pasuje do twojego mieszkanka !!! a z ilością koloru wcale nie przedobrzyłaś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :) ja też poczułam miętę do mięty ;)
ihihihihi Brydziu dziękuję za słowa uznania :)))
Usuńprzepięknie!!!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWygląda prześlicznie, a wiesz, za mną też chodzi ostatnio ten kolorek:)) Może u Filipa się odważę, ciekawa jestem jakby jego szafa wyglądała?:)
OdpowiedzUsuńZdjęcia zachwycające, ale następnym razem spełnij moją prośbę o więcej kuchennych szczegółów:))))Plisssss:)
Ps. Widzę,że u Ciebie też weki na produkty sypkie:), uwielbiam je!
Pozdrawiam cieplutko
Iluś jak już wcześniej pisałam kuchnia ciężka jest przez skosy i wieczny bałagan :0))) ale postaram się zrobić więcej zdjęć :)) A co do słoiczków to mam w nich wszystko :)) , nawet specjalnie dla Ciebie policzyłam i jest ich w kuchni 26 sztuk :) oczywiście część w szafce bo brak górnych szafek , ale nie pogardzę nigdy kolejnym :)))) Pozdrowionka
UsuńTo niezłe z nas słoikowe maniaczki bo ja mam 30:)) i dużą część też mam schowaną bo z kolei mi półek nie wystarczyło:)))
UsuńA ja bardzo lubię skosy w kuchni:)) i bałagan też mam ciągły:)). Jak już wszyscy wieczorem idą spać to ja wtedy sprzątam a rano wstaję i jest tak jakby nie było sprzątane... No cuda jakieś, chyba mam krasnoludki:)))
Pozdrawiam:)
u mnie dokładnie tak samo , sprzątam po śniadaniu a już po obiedzie nie idzie zobaczyć blatu :0)) Ale moje małe gosposie wyciagają wszystko , a nie chowają nic :0) Mąż też dokłada w tym temacie swoje 3 grosze :))))
UsuńMonia
OdpowiedzUsuńNo i świetnie wyszło to minty. Idealnie skomponował się ten kolor w Twoje wnętrza. Podoba mi się bardzo, chociaż jak się domyślasz ja w innym kierunku idę. U kogoś pastele uwielbiam :-)
Dobrej Nocki kochana
ihihihi Dorotko wiesz jak ze mną jest , dziś pastele , jutro szarości :0))) Nie wiem co mi jeszcze w duszy zagra .. Chwilowo miętowo :))) a co będzie jutro ???? Pastele w dużej ilości mnie przytłaczają dlatego staram się je równoważyć z drewnem , mam nadzieję , że mi się to uda :))) Pozdrowionka
Usuńps. ja ciągle pozbywam się czegoś nowego , aż zostanie mi chyba 1 talerz i 1 szklanka :)))))
Cudna ta mięta! Pachnie aż u mnie....
OdpowiedzUsuńhihihihihi
UsuńNo!!! :)))))))
OdpowiedzUsuńbedzie Pani zadowolona ???? hihihihihih
Usuńależ !! :)))
UsuńNiezwykle orzeźwiająco !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
dokładnie tak !!! Ja czuję teraz miętowy powiew świeżości :0))))
Usuńwow Monia jest prześlicznie! :))) fajny odcień tej piety! taki delikatnie zbrudzony, jak lubię:)))
OdpowiedzUsuńślicznie u Ciebie...:) wspaniałego dnia:*
Aniu odcień jest fajniutki ale na małych powierzchniach , przy dużych trzeba go gasić szarością . Dziękuję za miłe słówko :))))
UsuńUwielbiam minty, jest pięknie! :) cudowna ta półeczka w kuchni, ta najwyższa.. Oglądam Twoje zdjęcia i wzdycham z zazdrości :)
OdpowiedzUsuńKokosanko , a ja własnie się zastanawiam nad zasadnością tej półeczki w kuchni ihihihihihi Cieszę się , że kuchenka Ci się podoba :)
Usuńtak pachnie ,ze i u mnie czuć moja droga ;o)
OdpowiedzUsuńihihihihihi chyba troszkę przesadziłam :)))))
Usuńminty, minty, wiem coś o tym ;)
OdpowiedzUsuńpiękny kolorek i metamorfozy :)
ściskam Moniś :)
Dzięki Ikuś , u mnie dzień bez zmian to chyba już dzięń stracony ihihihihi
UsuńA ja się tej miłości nie dziwię wcale. Pięknie wszystko razem wygląda:)
OdpowiedzUsuńdziękuję Myszko :0)))
UsuńA mnie zauroczył ten szary kolor na ścianach!!! Czy można wiedzieć jaka to farba? Marzy mi się taka sypialnia...
UsuńChylę czoła!
Podglądaczka
Cudnie mietowo , jakos tak przytulniej jeszcze bardziej się zrobiło , wiosennie nawet bym powiedziała :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie przytulniej o wiele , co i mnie zaskoczyło :) Nawet stół dziadkowy z bukietem białych goździków i minty pledem wygląda miło :)))
UsuńHoho! To poszalałaś! Ja nie lubię pasteli, zamiast mnie odprężać jakoś tak mie dołują...No ale to ja. Ale w Twoje wnętrza wpisuję się wyśmienicie!!! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
...mnie dołują... zjadłam literkę z drugim śniadaniem :)
Usuńihihihihii ja zawsze lubiłam ale nie w zbyt dużej ilości bo robiło się zbyt cukierkowo .. i tego właśnie najbardziej bałam sie malując wszystko u siebie , ale drewniane meble i dziadkowy stół ładnie to wszystko równoważą .. Nie przesadzam też z miętowymi drobnymi dodatkami , więc może będzie dobrze :))))
Usuńcokolwiek byś nie Zrobiła i tak będzie pięknie :) a kolorek jest cudowny - ściskam ciepło
OdpowiedzUsuńihihihihii nie zawsze mi sie udaje :)) mam już na swoim koncie kilka wnętrzarskich porażek :))))
Usuńmiętusek ach lubię i też będę dodatki takie tworzyć u ciebie jak zawsze pięknie
OdpowiedzUsuńbaaardzo dziękuję Yvette :)
UsuńMoniś, i co się nic nie pochwaliłaś ostatnio, że tyle zmalowałaś?:-))
OdpowiedzUsuńA ja wręcz odwrotnie, byle dalej od kolorów, choć u mnie wiosna będzie pod znakiem różu:-) Taki mam plan:-) Ale zmiany u Ciebie, nie mogę się napatrzeć! Prawdziwa rewolucja!
Buziaki!daj znać jak dziś poszło!
Olus bo musiałybyśmy gadać kolejne 2 godziny hihihihihi a u Ciebie zmian nie mogę się doczekać :)) Muszę się wprosić na kawkę a już niedługo będzie ku temu świetna okazja także od 5 lutego kombinuj termin :)))) Możemy tez zrobić wypad na miasto ;)))
UsuńU nas ,,mięta,, dozwolona jedynie w olinkowie ;)
OdpowiedzUsuńihihihihihihi u naszych dziewczynek miętowy tylko miś :)))
UsuńMieta bardzo niepostrzezenie potrafi zawladnac sercem. Bardzo lube ten kolor choc we wnetrzu mam go malo. Chyba w szafie jest go wiecej.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
ooo a ja w szafie chyba nic :(((( ale może na lato ??? Pozdrawiam Anetko ..
UsuńHehe super! a dopiero co czytałam u ewy Twój kom, że Ty nic w tym kolorze nie masz ;) szybka jesteś! :>
OdpowiedzUsuńJa właśnie szyję coś miętowego :>
P.S. a te słoiki na sprężyne to mamie ostatnio zabrałam - by trzymać w nich płatki, mąkę i takie tam :> widzę i u Ciebie tak :)
Daguś i pewnie w dalszym ciągu bym nic minty nie miała , gdyby nie paczka niespodzianka z farbami od drogiej przyjaciółki ;)))) A że był tam właśnie miętowy , to postanowiłam spróbować :))) Inne kolorki były duuużo mocniejsze :) A jak pomalowałam jedno to i drugie i trzecie ... Ale chyba już poprzestanę , choć jak widzisz ja nie mogę mówić , że na bank :))))
UsuńSłoiki uwielbiam , mam 26 sztuk i trzymam w nich wszystko : orzeszki , rodzynki , mąki i cukry ..
pozdrowionka !!
Monia! Pasuje rewelacyjnie! Ach ta mięta, jednak super uniwersalna :)
OdpowiedzUsuńihihihihi bałam sie jak nie wiem co :)) Tym bardziej widząc spojrzenie mojego męża :0)) Ale myślę , że te kilka minty akcenów dało troszkę lekkości ..
UsuńJestem oczarowana!!! :)) kocham ten kolor. Wygląda u Ciebie czarująco.
OdpowiedzUsuńsuper mietowo :)
OdpowiedzUsuńA mi podoba się miś i termos :) Bardzo.
OdpowiedzUsuńUdanego weekendu!
A mnie zauroczył ten szary kolor na ścianach!!! Czy można wiedzieć jaka to farba? Marzy mi się taka sypialnia...
OdpowiedzUsuńChylę czoła!
Podglądaczka
To na pewno Tikurilla z mieszalnika ale już nie mam niestety koloru :((( Gdzieś na blogu w komentarzach go podawałam , ale musiałby Pani przewertować wszystkie :)))) Pozdrawiam ciepło ..
Usuńuff, zaparłam się i przewertowałam chyba wszystkie komentarze ale numeru nie znalazłam:(
UsuńZa to poznałam Panią od początku i od podszewki:), naprawdę tworzy Pani piękny świat!
Podglądaczka (ta od "prawie" czwórki urwisów:))
Pozdrawiam ciepło
piękna pastelowa kuchnia...
OdpowiedzUsuń