" Życie jest podróżą, która prowadzi do domu "...
... także naszego, tego który łączy przeszłość z teraźniejszością, len z koronką, misterne hafty z niesfornymi kordonkami...
.. i wreszcie tego, który daje nam siłę, ukojenie, spełnienie marzeń - home about ..
poniedziałek, 28 lipca 2014
"Dorastanie - nauka czekania.."
Dziwnie jest patrzeć jak dziecko dorasta .. Jeszcze dziwniej usłyszeć "mamuś chciałabym mieć pokój bardziej nowoczesny :)) " a najdziwniej już pozbyć się części mebli z pokoju latorośli w tempie błyskawicznym i z mocno ograniczonym budżetem skręcać 2 dni ze śrubokręcikiem w dłoni nowe mebelki osobiście wybrane przez zainteresowaną :)) Dziwnie też podglądać jakie krzesło wybiera do biurka , a szczególnie , że bardzo designerskie ;)) a już pewnie najdziwniej jest usłyszeć "mamuś miałaś rację z tym łóżkiem , wygląda fajowo " :)))
Dziś tylko kilka migawek z pokoju Julaski , wiecej pokarzę gdy ściany pomalujemy na kolor (no własnie jaki pasowałby najlepiej ???) Właścicielka pokoju dywaguje między szarością , a brudnym niebieskim , ja chwilowo nie mam zdania .. Musi chyba w nowej wersji troszkę pomieszkać ..
I choć babcia nie pieje głośno z zachwytu (pozdrawiam Cię mamuś :) ja przyzwyczajam się powolutku , że moje wybory nie zawsze będą takie jak Jej .. Że moja mała dziewczynka coraz częściej będzie forsować swoje zdanie i popełniać własne błędy .. Kurczaki latka lecą ...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Oj lecą lecą Moniś. Co zrobić taka kolej rzeczy. Ja ciągle powtarzam, że nie jestem na to gotowa ... buźki
OdpowiedzUsuńihihihihi ja bardzo się staram przystosować do nowego stanu rzeczy , ale idzie mi to raczej opornie :))) Buziaki
UsuńMamuniu, a ja nawet ostatnio o tym samym myślałam! Ja też nie jestem gotowa :))) Pokaż więcej, bom ciekawa :) Buziaki dla Was!
OdpowiedzUsuńNataluś muszę jeszcze wykończyć , wybrać troszkę dodatków i pomalować ..
Usuńcóż, ja wczoraj skończyłam przemalowywanie pokoju dla mojego 12 latka...zrobiłam mu niespodziankę bo aktualnie go nie ma...ma tera taki młodzieńczy pokój...to już nie dzidziuś...pozdrawiam, ewa
OdpowiedzUsuńa nio właśnie ... rosną te dzieciaki niesamowicie szybko !! My wczoraj oglądałysmy zdjęcia sprzed lat , moja Julaska była taka słodka :))))
UsuńProszę nie zapomnieć kupić książki do pokoju! Wazne jest aby uczyc dzieci czytac od najmlodszych lat!
UsuńDawno mnie tutaj nie było... Uwielbiam Twoje rodzicielskie przemyślenia :) Co do koloru ścian to chyba poszłabym w szarości - bo potem dodatkami można zmieniać pokój. Dodać fuksję, granat lub żółty - wszystko bedzie pasowało. Niebieski nie jest aż tak uniwersalny :)
OdpowiedzUsuńI my myslimy o szarościach . Trzeba tylko wybrać odpowiedni odcień .. Fajnie , że znów zaglądasz , pozdrowionka ..
Usuńja też nie jestem gotowa i nie wiem,czy kiedyś będę;)tak by się chciało zatrzymać czas i mieć te dzieci jak najdłużej dla siebie,a one tak szybko rosną...teraz tylko zaczynam rozumieć co czuła moja mama x lat temu;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko:)!
oj taaak ... mnie teraz prześladują bobasy :)))) ale dobrze, że mamy zdjęcia , można chociaż wrócić do tego co było ..
UsuńUśmiałam się z tego "prześladowania";)ja mam w domu teraz taką bobaskę i od tych kilku miesięcy Julka wydaje mi się jeszcze doroślejsza niż niedawno...oj,czasem bym chciała,żeby życie wyglądało jak w "Benjaminie Buttonie" ;)
UsuńNo to ciekawa jestem kiedy u mnie taki etap nastanie. Na razie pielęgnuję w niej dziecko i mam nadzieję, że uda mi się je zatrzymać jak najdłużej...
OdpowiedzUsuńPokoik już wygląda świetnie, i szary i brudny niebieski będą świetnie wyglądały. Niebieski taki jak okładka Jej książki Zagubiona w śniegu rewelacyjnie wygląda!
Ja sie ciesze, ze mnie do takich przemian daleko i poki co moge mojemu malenstwu (4 letniemu, prawie) narzucac moj gust :-P
OdpowiedzUsuńCiekawa juz jestem pokoju Julki :-) zapowiada sie ciekawie :-)
Pozdrawiam cieplo
Ładnie :) Córa ma gust :)
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńU mnie starszy 13 letni ma już " dorosły " pokój. Wzrostem jest mi równy a ja wciąż widzę w nim małego chłopczyka.
Choć muszę Ci się przyznać , ze powoli godzę się z myślą, że to już duży chłopak, samodzielnie podejmujący decyzje ( które nie zawsze mi się podobają)
Pozdrawiam
oj tak dziatki dorastaja w zastarszającym tempie
OdpowiedzUsuńja jeszcze chwile mam do takich momentów.. ale tez ciekawa jestem jak przez to przejdę ;)
OdpowiedzUsuńMonia łącze się z Tobą , nasze dziewuszki rosną i widzę ,że horyzonty zaczynana się poszerzać...
OdpowiedzUsuńTen głupio mądry wiek, zaczyna mnie przerażać...naprawdę ;)
p.s. Ciekawa jestem dalszych zmian , zapowiada się pięknie
OdpowiedzUsuńojej...no lecą, lecą! Nam w poniedziałek zleciał rok, a konkretnie to Pięknej Helenie:) I będzie tort. Hmmm czy wypada przesyłać buziaki?? Żeby nastolatka się nie obruszyła ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo niestety lata lecą, dzieci się rodzą, dorastają, a potem z naszych domków wyfruwają. Na szczęście moje bardzo często przyjeżdzają do "starych" rodziców. Świat się zmiejszył, wsiadają w auto już są. Ale za każdym razem patrzę na nie i się zastanawiam kiedy ten czas minął...
OdpowiedzUsuńKurcze, taka jest niestety kolej rzeczy.... ;)
OdpowiedzUsuńNasz do tej pory mial pelno disneyowskich bohaterów ale powiedział ze skoro idzie do zerówki, jest juz duzy to chce doroslejszy pokój i takim sposobem nastąpiła zmiana, dodając geograficznej nutki (globus wpasowal sie idealnie, dziekuje)
OdpowiedzUsuńPoki co, mnie tez sie podoba, ale przyjdzie czas, ze nasze zdania będą mocno rożne:)