Staram się jeść świadomie, poszukiwać nowych smaków, przepisów , połączeń .. Sprawia mi to wielką frajdę :) Dlatego też chętnie korzystam z przepisów innych , czasem nieco je modyfikuję , innym razem nie zmieniam zupełnie nic . Jako matka i kobieta wielu zajęć chętnie buszuję w sieci i uczę się od mądrzejszych jak przemycić to i owo dziewczynkom .. Pokazać im nowy smak , aby w przyszłości i one chciały eksperymentować .
Tym oto sposobem na przysłowiowy warsztat trafiła pasta ze słonecznika . Chciało mi się jakiegoś smarowidła do chlebka, a że składniki wszystkie miałam pod ręką od razu przystąpiłam do dzieła .
Przepis na pastę pochodzi z bloga Jadłonomia - uwielbiam !!! I mimo , że my mięsożerni jesteśmy to wiele pyszności próbujemy upichcić u siebie .
Przepis na pastę jest bardzo prosty , z jednej porcyjki wychodzi dokładnie tyle ile na zdjęciu :) I gwarantuję Wam , że dłuzej niz 3 dni w lodówce stać nie będzie :)))
Potrzebujemy:
- 200 g słonecznika / 1 1/2 szklanki
- 5 suszonych pomidorów
- pęczek pietruszki
- 2 ząbki czosnku
- 3 łyżki soku z cytryny
- 2 - 4 łyżki wody
- sól i czarny pieprz
Ziarna słonecznika moczymy na noc w zimnej wodzie. Rano odcedzamy i przepłukujemy. Blendujemy namoczony słonecznik, suszone pomidory, sok z cytryny, pietruszkę i czosnek. Otrzymamy grudkowatą pastę. Dolewamy 2 łyżki wody , a w razie potrzeby kolejne dwie. Doprawiamy sporą ilością soli i pieprzu blendujemy ponownie i przekładamy do słoiczka. W lodówce trzymamy do 4 dni , ale gwarantuję , że już po dwóch będziecie myśleć o kolejnej porcji :)
Smacznego dnia :))