Cudowny nieśpieszny poranek.. 6 rano - mąż szykuje się do pracy - jedyny dzień tygodnia, w którym ja mogę pospać dłużej..
Nieprzytomna po drodze do łazienki potykam się o nogawki piżamowych spodni .. On wychodzi, ja otwieram drzwi balkonowe i mimo zmęczenia jakoś nie mogę wrócić do sypialni .. Dziewczynki smacznie zawijają się w swoje kołderki, a ja po prostu siedzę, wpatrując się w skropione deszczem rośliny .. Ptaki opowiadają pewnie minione historie, ja w głowie mam jeszcze cudowne wieści od przyjaciół i jak zawsze pozytywne emocje z naszego wczorajszego spotkania..
Widok rozkwitających peoni nie pozwala mi siedzieć spokojnie .. Na bosaka po trawie pędzę w ich kierunku. Ścinam trzy, które już chyba chciały trafić do wazonu .. Włączam muzykę .. Cichutko Yann Tiersen przykłada swe nuty do mojego dobrego nastroju ..
Snuję plany na przyszłość ..
W mojej głowie wszystkie skołtunione w tygodniu myśli układają się w logiczną całość .. Zapisuję je by nie uciekły ..
I choć bywam zmęczona, prawdziwie wkurzona, czasem spłakana - to dziś czuję się po prostu szczęśliwa !!!
Spokojnej Niedzieli Kochani !! Życzę Wam samych pozytywnych emocji :))
Oj... :)
OdpowiedzUsuńWychodzę na taras, siadam, chłonę zapach melisy, którą przed chwilą roztarłam w dłoniach i... nie mam tych Szczęść, które Ty posiadasz, ale... nad głową mam Niebo, które na zawsze nim pozostaje, więc cieszę się wszelkimi namiastkami szczęścia i mam nadzieję, że to prawdziwe kiedyś.. się do mnie uśmiechnie.
Pięknej niedzieli, Moniś!
p.s. A w ogóle to mogłabyś mieszkać bliżej.
:)))))) Wiesz, że też o tym pomyślałam :)))) Musimy się koniecznie spotkać !! A ze szczęściem to jest tak , że dla każdego znaczy ono coś innego .. Dla mnie to będzie poranek bez słowa "muszę" dla kogoś innego nowy samochód, nowa żona, czy dzień bez bólu .. Dziś szczęściem jest zapach melisy, jutro tym szczęściem niech będzie melisa Jemu zaparzona, a za rok , dwa lub 6 woda z melisą dla Nich, gdy bawią się w piaskownicy ..
UsuńDZIĘKUJĘ :). Dla mnie to mogłabyś wskoczyć w samochód i pognać do Kołobrzegu do mnie na kawkę ( i przy okazji z sypialni mojej zrobić jakieś cudo :)), ale dokąd ja mogłabym się udać...? Albo może w połowie drogi...???????????????
UsuńEweluś najbliżej Ciebie będę w lipcu :) W Jarosławcu !!!!
UsuńHa... Nigdy tam nie byłam..., ale może uda się coś skręcić..., jakby co , zapraszam i do mnie :)
UsuńPiękne i prawdziwe... Ja po wczorajszym wspaniałym wieczorze spędzonym w gronie rodziny i przyjaciół , zasypiałam z uśmiechem na ustach i z nim się dziś obudziłam :) Rano wyszłam do ogrodu " pogadać" z różami, które oszałamiają swoim pięknem i już wiem, że to będzie dobry dzień :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i życzę wspaniałej niedzieli!!!
Uwielbiam takie dni !! I ja się wczoraj śmiałam cały wieczór .. Spotkania z przyjaciółmi są takie "odświeżające" :))) Cudownego dnia zatem Brydziu ..
UsuńA ja mam kiepski dzień ...mimo słońca za oknem po policzkach płyna łzy...i nie potrafie ich zatrzymac..Kłotnia z mężem przez telefon o bzdure przynisła'niedzielnego doła"...Marta
OdpowiedzUsuńbuuuuuu ... Martuś , ale nie martw się ! Uszy do góry ! Jutro kolejny dzień i może to właśnie jutrzejszy poranek będzie tym szczęśliwszym ..? Wielki buziak dla Ciebie na pocieszenie !!!!
UsuńDziękuję....
UsuńCudownie optymistyczny post:)) miłego dnia:)
OdpowiedzUsuńdziękuję Aguś !!! Duzo słonka na Niedzielę :)
UsuńPoranki mają w sobie magie :) Ta cisza ...
OdpowiedzUsuńPiękna celebracja chwili:)
OdpowiedzUsuń