I znów minęło parę chwil od ostatniego wpisu .. Dziś pierwszy raz od niepamiętnych czasów wzięłam do ręki aparat ..
Kilka ujęć nocnego stolika, który domaga się przetarcia z kurzu.. Dom jakoś dziwnie pusty.. Julka w kolejnym szpitalu, ale już chociaż po trafionej diagnozie. Ja po raz pierwszy od dwóch tygodni mam wolne.. Taki dzień bez pośpiechu i planów na każde 15 minut ..
Miło .. I głowa już jakby spokojniejsza ..
chiałabym bywać tu częściej .. może wreszcie się uda ... a tymczasem robię kawkę i słucham .. ktoś reflektuje :) ??