" Życie jest podróżą, która prowadzi do domu "...


... także naszego, tego który łączy przeszłość z teraźniejszością, len z koronką, misterne hafty z niesfornymi kordonkami...
.. i wreszcie tego, który daje nam siłę, ukojenie, spełnienie marzeń - home about ..

środa, 2 grudnia 2015

"You'll never know how strong you are until being strong is the only choice you have.."

43 komentarze








Nie wiem która z nas okazała się większą twardzielką.. To chyba ja częściej ryczałam w poduszkę, choć i Ona miewała chwile słabości. Ponad miesiąc w szpitalu i paskudne choróbsko, które jej się przyplątało sparaliżowało dość mocno funkcjonowanie naszej rodziny. Wszystko podporządkowane wizytom u Julki, zaangażowane moje przyjaciółki, ciocie, wujkowie i koleżanki ze szkoły.
Ona choć duużo szczuplejsza, pokłuta i nafaszerowana lekami wydoroślała przynajmniej o kilka lat ..
Moja mała córeczka już za dwa tygodnie stanie się nastolatką. Sama nie mogę w to uwierzyć. Szpitalne nowe znajomości zaowocowały burzą sms ów. Żadnym problemem są teraz wenflony, kroplówki, czy narkoza. Etap diagnozy na szczęście już za nami, teraz  mamy nadzieję na skuteczne działanie leków i sprawny powrót do formy. Kolejny szpital wyznaczony na styczeń, oby wtedy wszystko poszło już gładko. I choć ciągle mam pod skórą, że w każdej chwili możemy tam wrócić to próbuję wziąć się w karby i odnaleźć w codzienności. Jula coraz częściej się uśmiecha, choć już nie jest tą samą dziewczynką co kiedyś. Mój rozczochraniec ! Najkochańszy ! Moja twardzielka !