Od dawna zbierałam się za girlandy do pokoików ropuszorek , więc zaczęłam od najmniejszej , niestety większa zobaczywszy kolory stwierdziła od razu , że ta idealna będzie do niej i tak uszyłam dwie :) w tak zwanym międzyczasie oczywiście , pomiędzy snem jednej a zabawą drugiej lub zabawą obu naraz :))) ale udało się ... cieszą mnie ogromnie i dziewczynki też , takie małe nic, a cieszy ...
ta z dedykacją dla Paulinki, która zasugerowała mi brak kolorów w Zuziowym pokoiku :)))
Twoja sugestia zmotywowała mnie do działania :))))
Przy okazji przemyciłam Wam kawałek pokoiku Juleczki - w tym koloru nie brakuje, a zwłaszcza różowego :))) Moja córeczka jest jego fanką w każdej postaci, a mamusia pomału przemyca inne akcenty ;)
Oczywiście chlebowiec w roli głównej i szczerze mówiąc gdybym tylko miała gdzie wcisnęłabym je nawet w mysią dziurę ...
Tak więc moje drogie kobietki jeszcze raz baaardzo dziękuję za miłe słowa, które znaczą dla mnie baardzo wiele, obiecuję wziąć się w garść i pisać tylko wesołe i budujące posty :))))
Życzę cuuudownego weekendu i pędzę pobuszować u Was ...
Piękny pokoik ;) osobiści fanką różu nie jestem ale róż jak najbardziej. Buziolki
OdpowiedzUsuńŚliczne girlandy. Takie drobiazgi przynoszą radość. Dziewczynki mają z Tobą raj :) Szyj Mamuśka, sprzątaj i nie daj się życiu. Przecież to Ty rozdajesz karty :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i ściskam
Magda
Tak, zawsze mi się podobały takie girlandy na skandynawskich blogach ich sporo, są .... takie delikatne, i ciepłe jak lato którego się nie mogę już doczekać, pięknie zdjęcia jak zawsze, szyj pracuj, upiększaj i pokazuj nam , to dobra terapia na smutki też dla innych :) i nie smuć się tak bardzo :))
OdpowiedzUsuńmiłego dnia
ula
Kochana :) cieszę się,że moje słowa zmotywowały Cię do działania,bo efekt jest piorunujący!Girlandy wyszły pięknie,idealnie pasują do pokoju dziewczynek.
OdpowiedzUsuńJa już od dawna jestem fanką takiej dekoracji w pokoju dziecięcym :)
Ściskamy Was dziewczyny-Paulina i zakatarzona Lenka.
Prześliczna girlanda. Ja też planuję uszyć do pokoju synków ale narazie brak materiałów jakichkolwiek. Pozdrawiam serdecznie! Wielka radość gdy zobaczyłam na swoim pasku nowy Twój wpis. Mam nadzieję, że smutki się wkrótce rozejdą i mnóstwo radości i spokoju u Ciebie zagości.
OdpowiedzUsuńIza z domowego zakątka.
Czasem rzeczywiście, by okiełznać zamęt w głowie, myślach, duszy trzeba zająć czymś ręce. Najlepiej robotą wyciskającą siódme poty :))) albo wymagającą precyzji, by licząc oczka albo pilnując równego szwu (na przykład) nie widzieć przez czas jakiś nic innego. W tym czasie to "inne" samo się poukłada na właściwe półeczki. Pozdrawiam. Podczytywaczka od niedawna :)))
OdpowiedzUsuńZaglądam, podziwiam i trzymam kciuki, żeby wszystko się poukładało jak należy.
OdpowiedzUsuńNo przepiękne girlandy :) samam planuje też dla syna coś takiego wymotać.
OdpowiedzUsuńŚliczne girlandy, bardzo dziewczęce i radosne:)
OdpowiedzUsuńTobie również miłego weekendu!
caro
OdpowiedzUsuńno ja akurat lubię i róż i róże ale moja Julaska to już ciut za bardzo :) ściskam ..
magdor
oj takich kopniaków od Ciebie to mi było trzeba :)
a dziewczynki aż tak dobrze nie mają, to ja jestem ta zła co zmusza do czytania i sprzątania pokoju , tatuś to jest co może bawić się i wariować bez końca ;)) buziaczki ..
Uleńko
obiecuję !!!
Paulinko
dduuuużooo zdrówka dla Lenki a dla Ciebie duże całuski !!
Izuniu
dziękuję za ogromne wsparcie, wyślij mi zdjęcie pokoiku chłopaków to coś pomyślę :)))
ciepłego kuchennego weekendu :)
Miruś
święte słowa , dokładnie tak jak napisałaś .. zaglądaj i podczytuj :) pozdrawiam cieplutko
Ja, plakatówka , Myszka
pozdrawiam Was baardzo ciepło i cieszę się, że Wam się podobają moje robótki ..
Chodzi już od dawna na mną taka girlanda:) wyszło Ci świetnie!I rzeczywiście,pokoik nabrał charakteru i słodkości zarazem:))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Kochana, ja co rano słyszę "nie lubię cię" dopieszczone tupnięciem nogą. Taka nasza rola żandarma, żeby wszystkiego dopilnować. One jeszcze nie wiedzą, że gdyby Tatuś zajął się wszystkim, to byłyby nieuczesane, w majtkach na lewą stronę i na spacerku bez pieluchy ( z pozdrowieniami dla Tatusia). Kiedyś na pewno docenią swoje cudne dzieciństwo, a Ty będziesz pewna, że byłaś w tym czasie najlepszą mamą, jaką mogłaś być. Ja to sobie wmawiam każdego dnia i trzyma mnie to przy życiu :))
OdpowiedzUsuńBuźka
PasteLOVO u Ciebie bardzo :) bardzo sympatycznie i dziewczyńsko, nawet ja, choć dzieckiem już nie jestem, czułabym sie wyśmienicie w takim pokoiku :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zacytuję za klasykiem, gdy woda sięga brody, głowa do góry!
Śliczna girlanda w pięknych kolorach...
OdpowiedzUsuńJeśli tak mają wyglądać efekty Twojego smutku i odreagowywania, to ... Podobno najpiękniejsze dzieła powstawały w chwilach totalnego "doła" artystów:-)
Moniś - głowa do góry, zresztą dziewczynki z pewnością nie pozwolą Ci się smucić:-)
Kolejny piękny pokoik :) A ledwo widoczna kołderka / pledzik to też twoje dzieło? :)
OdpowiedzUsuńMonika:)kiedy będziesz w Zgierzu?
OdpowiedzUsuńOluś Ty musisz pierwsza zawitać do mnie chyba i to po świętach bo ja mam teraz wysypaną uczuleniem rozwrzeszczaną Zuzię na karku i raczej do Zgierza wybierać się nie będę,tym bardziej, że święta u mnie i roboty masa :) ale do mnie zapraszam kiedy tylko Ci pasuje ...
OdpowiedzUsuńmagdor
uśmiałam się po pachy :))) święte słowa, ściskam Cię mocnoooo i Tatusia oczywiście :)))
Sielskie Klimaty
Madziu oj one rozbrajają mnie całkowicie :))
Dziękuję za miłe słowa :)
ach
Nie kołderka to dzieło Alizee , ja może kiedyś sama taką popełnię ale zabieram się jak byk do jeża, pozdrawiam ...
ach widzę "moją" szafę:-))
OdpowiedzUsuńMoniko więc Ty to Ty!! co za odkrycie:-)
pozdrawiam amelia