" Życie jest podróżą, która prowadzi do domu "...


... także naszego, tego który łączy przeszłość z teraźniejszością, len z koronką, misterne hafty z niesfornymi kordonkami...
.. i wreszcie tego, który daje nam siłę, ukojenie, spełnienie marzeń - home about ..

czwartek, 29 grudnia 2011

"Nawet najpiękniej i najstaranniej zapakowany prezent, pusty okaże się rozczarowaniem .. "

24 komentarze

A z TYM było zupełnie inaczej !!! Od umiłowanej osoby, przemyślany, dopracowany w najdrobniejszym szczególe .. pięknie opakowany, z konkretnym przeznaczeniem i wybuchowymi wytycznymi co do kary za wcześniejsze rozpakowanie :) Było moje zniecierpliwienie, ciekawość każdego detalu, zwierzątka , które kryło się za gładkim papierem , koloru , który miał pokryć się ze snem
i moim wyobrażeniem ...
Uroczy prezent od Amelii wywołał łzę w oku, dziecięcą radość na buzi wciąż małej lecz dużej dziewczynki .... DZIĘKUJĘ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Ten rok był dla mnie bardzo przewrotny .. chwile radości mieszały się z problemami , uśmiech zasłaniały łzy i odwrotnie .. Wiele nowych wspaniałych znajomości , podarków od serca , kolejny koralik w wymarzonej bransoletce ... Blog, uczennica, rozłąka, nowy cel i "marzenia do spełnienia" :))))

SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO 2012 ROKU KOCHANI !!!!!!!!!!!!!
SPEŁNIENIA MARZEŃ , REALIZACJI CELÓW , PRZYSTANKU W ZWARIOWANYM PĘDZIE ŻYCIA !!! A PRZEDE WSZYSTKIM SZCZĘŚCIA , KTÓRE DLA KAŻDEGO MA TAK ODMIENNY WYMIAR !!!!!!!

DO ZOBACZENIA W NOWYM ROKU - WASZA monique :)

sobota, 24 grudnia 2011

"Najważniejsze jest, by gdzieś istniało to, czym się żyło: i zwyczaje, i święta rodzinne. I dom pełen wspomnień. Najważniejsze jest, by żyć dla powrotu..."

35 komentarze


Kochani !!! przecudownych , pełnych spokoju i magii Świąt - ciepłych , rodzinnych, zaczarowanych... Pełnych brzuszków, wymarzonych prezentów , spokojnych wyjazdów i powrotów do domu ...
Dziękuję za to , że jesteście bo dzięki Wam jestem tu ja :))))
a wszystkim Adaśkom (w tym mojemu osobistemu :)))) i Ewciom (w tym mojej osobistej :))) życzę Wszystkiego Najlepszego !!!!!!!!!!!!!!!

niedziela, 18 grudnia 2011

"Stała pod śniegiem panna zielona Nikt prócz zająca nie kochał jej Nadeszły święta i przyszła do nas Pachnący gościu, prosimy wejdź! "

14 komentarze

Ukradłam minutkę dla siebie :))) Gdzieś między bigosem , lekami dla chorej skrzypiącej Zuzolki , kapustą z grochem i sprzątaniem jakiegoś wprost kosmicznego bałaganu jaki zapanował w naszym domu :))) Ponieważ jutro jedziemy po piękną zieloną królewnę postanowiłam pokazać Wam zeszłoroczną - ubraną w ciasteczka, szyszki zbierane przez Julcię i orzechy wiercone przez męża :) i kilka bombek  znalazło tu swoje miejsce. Może kogoś zainspiruje ??? od co najmniej 10 lat zawsze mamy żywą , pachnącą lasem choinkę - wcześniej raczej małą , teraz wielgaśną prawie pod sufit .. uwielbiam jej ustrajanie (jak mawia Juleczka ) Każdego roku dokupujemy sobie jakiś drobiazg mając z niego ogromną frajdę . W tym nabyłam staruteńkie bombki przypominające takie, które oglądałam u babci , kruche , srebrne, delikatne - dziś dostałam jedną w kształcie szyszki :)
Uwielbiam święta !! w tym roku będą smutniejsze bo mamcia daleko :( i śniegu brak, ale uwielbiam tą magię, którą czuję w sercu od najmłodszych lat :) ciasteczka, pakowanie prezentów, dekorowanie chałupki, spotkania z rodziną i zapachy rozchodzące się po domu .. migoczące światełka, pomarańcze i niezdrowe słodycze wysypujące się z szafki :)) te same filmy rozczulające do łez i kolędy , które nucę od listopada :)

Opadam na kanapę , grzejnikiem podgrzewam zmęczone nóżki, miziam kota i spoglądam ukradkiem na prezent (jeszcze niestety zapakowany !!!) od Amelii .. i kusi mnie skubaniec jeden niemiłosiernie :)))) dziś w chwili słabości prosiłam męża żeby zdjął go z szafy, ale krzyk Juli : mamuś nie możesz , nie pozwalam !! sprawił, że posłuchałam !!! zdjęłam go jednak z szafy i ... postawiłam na półce , niech chociaż spakowany cieszy moje oczy :))))
pozdrawiam choinkowo!

czwartek, 15 grudnia 2011

"[...] dzieciństwo jest jedyną porą, która trwa w nas całe życie..."

26 komentarze

Dziś skończyła 7 lat, a jeszcze wczoraj miała nosek mały jak muszelka - moja pierwsza, ukochana..
To na Niej uczyłam się być mamą ... przy Niej ćwiczyłam cierpliwość , liczyłam do 10 :)))
Kiedyś książeczki i wariackie wygłupy, dziś wygłupy I rozmowy o życiu ...
Moja Julia, Juleczka, Julaska - ropuszorka :))) Moja starsza o rok pannica !!!

piątek, 9 grudnia 2011

"Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, gdy nasze skrzydła zapomniały jak latać..."

13 komentarze
 

 Postowanie ostatnimi czasy nie jest moją mocną stroną ... jakoś nie starcza mi czasu na tekst ani światła na zdjęcia , a nie lubię robić nic z czego nie jestem stuprocentowo zadowolona .. wyznaję zasadę albo na 100% możliwości albo wcale :))) 
tym razem postanowiłam pokazać Wam okruszki ze spotkania w realu z naszą anielską Uleńką ..
moim dobrym duszkiem, który wyciąga za uszy jak brakuje sił i dodaje otuchy jak przestaje się chcieć :)
to było nasze pierwsze spotkanie , choć mam nadzieję, że jeszcze wiele takich przed nami ... odbyło się z okazji wręczenia diabelskiego kota ihihihihi ,którego poszukajcie na 2 zdjęciu :)
 Ujęć niestety nie mam wielu ale mimo caluteńkiego razem spędzonego dnia jakoś nie miałyśmy czasu na pstrykanie , buzie nam się nie zamykały ihihihi
Łucja - jedna z córek Uli zaraziła moją Julkę haftowaniem , a obie moje ropuszki grami w telefonie (co widać na ostatnim zdjęciu doskonale iihi) Dostałam przepiękne prezenciorki w postaci woreczka , ściereczki i szarlotki wykonanych osobiście przez Ulę , ja odwdzięczyłam się trafionym jak się okazało w 10 zestawem .. było cudnie, naturalnie, multi kobietkowo i pysznie ... 

POZDRAWIAM WAS KOCHANI SOBOTNIO I BAARDZO CIEPŁO ........