Mało mnie ostatnio na blogu ale i w życiu codziennym też jakoś niewiele :( kilkudniowa wysoka gorączka Zuzolinki sparaliżowała życie nas wszystkich , 3 godziny snu na dobę przez kilka dni zdecydowanie nie ułatwia trzymania się w pionie :)) ale przede mną kolejna bezsenna noc z termometrem w pogotowiu więc komputer na kolana i korzystam z okazji ! ( Daguś , Atenko z dedykacją dla Was :)))
Maryjkę , o którą pytacie wypatrzyłam przypadkiem na allegro i musicie wiedzieć , że nie darzyłam szczególnym umiłowaniem tego typu figurek , w Tej jednak zakochałam się bez pamięci !! Spoglądałam, podglądałam chodziłam w koło i kombinowałam jak tu wygrać aukcję , którą interesowało się wielu ..
I jakaś siła tajemna nie pozwoliła mi odpuścić , mimo ostrych sprzeciwów męża , który nie wyobrażał sobie Jej Wysokości w salonie , że o sypialni nie wspomnę :) Sama nie wiem jakim cudem przekonałam sprzedawcę i zakupiłam mój obiekt westchnień za bardzo rozsądną cenę , nie wiem też jakim cudem dotarła do mnie w jednym kawałku ..
Ma około 70 cm wzrostu i jest najpiękniejszą jaką w życiu widziałam o idealnym dla mnie wyrazie twarzy ..
Nie wiem czy dlatego , że chwilę wcześniej (chwila to przenośnia- minął niespełna rok) poroniłam upragnione bliźniaki , czy dlatego , że pustka wypełniała moje serce , czy może tak właśnie być miało bez szczególnych podtekstów i guseł , wierzę , że miała wielki wpływ na dalszy los całej mojej rodziny .. niedługo później zaszłam w kolejną ciążę , urodziłam Zuzolkę i wyprowadziłam się na wieś .. wiele się nauczyłam i wiele popełniłam błędów , oswoił się z Nią mój mąż i darował idealne miejsce w salonie ...
Miłego Dnia Kochani ... 11 LUTY tuż tuż i mój ROCZEK z Wami mija już :)) i tak po cichutku myślę sobie , że małą niespodziankę kochanym czytelnikom zrobię ihihii
Jest piekna! mam nadzieje ze Zuzolinka juz ma sie lepiej..;-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAmeli dziękuję !! a Zuzolinka mam nadzieję ,że po dzisiejszej wizycie lekarza od ręki wyzdrowieje .. Pan doktor działa na nią jak diabeł wcielony więc już umieram ze strachu, a do tego Julaska dziś na pierwszej dużej wycieczce bez mamusi więc chyba oszaleję !! trzymaj kciuki !!!
UsuńBede trzymac, bedzie dobrze:-))Pozdrawiam serdecznie:-)
OdpowiedzUsuńOh Moni ty mnie doprowadzasz zawsze do ciarek na skorze jak Cie czytam;-)) ja tez oczywiscie mam nadzieje, ze Zuzolka lepiej sie czuje??? Wlasnie wyslalam ci maila:-) i wiesz co ja ty ciagle na nogach i bez snu w strachu o Zuzie a ja Ci pisze, ze wstaje do kici o 3!! ah... omin ta czesc maila;-)))) Moni ta Madonna jest przepiekna! tak jak mowisz ma idealny wyraz twarzy, jest taka pelna gracji i lekkosci, a ta patyna... no i tez wierze, ze przyniosla wam szczescie:-)
OdpowiedzUsuńSciskam!
i znów odpisuję z opóźnieniem :( Zuzolka już bez gorączki ale bidulka z Niej ogromna , a moja Madonna rzeczywiście mimo swoich gabarytów jest lekka i będę wierzyć , że przyniosła nam szczęście :) ściskam baardzo mocno ..
UsuńBardzo spodobał mi się tytuł Twojego posta...zaintrygował mnie.
OdpowiedzUsuńMadonna dostojna,spokojna,i jak pisze Syl pełna gracji.
Puszczam do niej oczko,aby już odpuściła Zuzolce gorączkę i to wstrętne chorubsko!
Machamy do Was!
Paulinko tytuł miał intrygować :))) macham do Ciebie ze śpiącą księżniczką u boku :)
UsuńPiekna,i widocznie tak mialo byc, jest Twoja! ach te Twoje zlote mysli :) Fajnie sie je czyta z rana. Dawno do Ciebie nie zagladalam, ale juz jestem :)
OdpowiedzUsuńBree a wiesz myślałam niedawno o Tobie :) cieszę się , że wróciłaś :)
UsuńZdecydowanie ma coś w sobie z magii. Cieszę się, że przyniosła szczęście i wypełniła pustkę.
OdpowiedzUsuńZłota myśl daje do zastanowienia...
Gosha
Usuńmyśl miała zmusić do refleksji , chyba jej się udało :)
Matka Boska potrzebna od zaraz - też taką chcę. Pięknie wygląda. Piszę jakby to była ozdobna lalka, ale poza to symbol, który nie będzie miał tak płytkiego znaczenia jak inne przedmioty w domu.
OdpowiedzUsuńJerzynko jak tylko znajdę podobną wyślę Ci link , pozdrawiam i zazdroszczę falbaniastej podusi :)
UsuńMaryja jest piękna!
OdpowiedzUsuńdziękuję ..
UsuńPiękna Madonna:) trzymam kciuki , aby gorączka zniknęła jak najszybciej. wspaniała złota myśl...
OdpowiedzUsuńgorączka odeszła ale zapalona buzia baaardzo boli, nie jemy i nie śpimy wcale :(
Usuńtakie właśnie Madonny pamiętam z dzieciństwa w wiejskich kapliczkach i na wiejskich parapetach podczas procesji Bożego Ciała, myślę, że wróciła w pewnym sensie na swoje miejsce.
OdpowiedzUsuńpozdrowienia od dwóch małych ropuszek dla dwóch małych ropuszek, k
ihihihihi tak Madonna wróciła do siebie :) ale powiem Ci że w okolicy drugiej takiej nie widziałam ...
Usuńbyłam u Ciebie i zostanę na dłużej :) uściski dla ropuszek
Moja figurka podobnie, choć w takich nie gustowałam - bardziej przypadają mi do gustu średniowieczne piękne Madonny z wysokim czołem, jest umieszczona na belce w kuchni (mimo protestu męża, chyba się już pogodził:)i wygląda,jakby tam była od zawsze :).
OdpowiedzUsuńKtoś mi kiedyś powiedział, że gdy czegoś potrzebujemy, wtedy ta rzecz się zjawia dla nas w odpowiednim momencie...chyba to prawda...jak mawia mój Tata, który pisze ikony, niech zdobi i chroni...
wiesz chyba coś w tym jest bo ja długo myślę o moich małych marzeniach i zazwyczaj prędzej czy później i tak je znajduję ciesząc się przy tym jak dziecko !! niech zdobi i chroni - taak ..
UsuńPiękna jest! I choć nie przepadam za tego typu figurkami, sama poszukuję takiej od pewnego czasu.
OdpowiedzUsuńZdrówka dla córci i wiele radości Wam życzę:)
Miłego dnia!
Iluś napisz mi jakiego wzrostu miałaby być Twoja Maryjka a może wpadnie mi w oko i prześlę Ci link , pozdrawiam ciepło !!
UsuńCudowna jest!i do tego tak pięknie Ją sfotografowałaś...pozdrawiam serdecznie i życzę zdrówka dla Córeczki!
OdpowiedzUsuńOna fotografowała się sama i tak wdzięcznie pozowała ,ja tylko naciskałam spust migawki :) dziękuję i pozdrowionka ślę ..
Usuńno i się podpisać zapomniałam z tego wszystkiego:)
OdpowiedzUsuńm.kuternowska@gmail.com
Figura jest śliczna, przypomina mi moje dzieciństwo w małym domku mojej babci była bardzo podobna, teraz jest w posiadaniu cioci. Postaram się zrobić zdjęcia.
OdpowiedzUsuńWidzę, że miałyśmy podobne przeżycia.
Przesyłam gorące buziaki ;)
oj tak wiele kobiet ma takie przeżycia .. ogromnie to smutny czas ... bardzo.. czekam na zdjęcia i buziaki ślę
UsuńZ lekkim strachem zaczęłam czytac post...bo zwolennikiem nie jestem, podobnie jak Twój mąż, takich figur w domu. Ale kiedy się na Nią patrzy to taki spokój na mnie spływa...
OdpowiedzUsuńWspółczuję.
2,5 miesiąca temu musiałam pożegnac mojego małego synka..
Ale to co napisałaś podarowało mi trochę siły...
Dziękuję
Pozdrawiam ciepło
Deilephila
Usuńogromnie mi przykro .. cieszę się , że zapaliłam malutkie światełko w tunelu , Wiem jak Ci jest ciężko ale czas leczy rany - pamiętaj i bądź silna !!! będę myśleć o Tobie ..
Miała być Twoją osobistą Madonną i dlatego do Ciebie trafiła... piękna, dostojna i taka ciepła... Tytuł posta intrygujący...
OdpowiedzUsuńtytuł do tego posta wybrał się sam :) pozdrawiam ..
UsuńDziekuje, jest naprawde przepiekna i wiem ze pisana wlasnie Tobie.
OdpowiedzUsuńDobrze ze ma takie godne miejsce w salonie, ja musze jeszcze popracowac nad mezem.
pozdrawiam bardzo goraco
Atenko mnie to troszkę zajęło ale wierzę w Twój dar przekonywania :))) pozdrawiam ..
Usuńcudna, aż się rozmarzyłam :-)
OdpowiedzUsuńOj tak jest piękna i u Was jej dobrze!My się zbliżamy do finiszu i czekam tu na Ciebie!!!
OdpowiedzUsuńZdrówka dla Was wszystkich!
buziaki!
Oluś no niestety ferie dobiegły końca a choroba Zuzolki przykuła mnie do domu :( będę u Ciebie na 100% ale kiedy to jeszcze napiszę ..buziaki..
UsuńPięknie i prawdziwie napisane, myślę, że to miejsce w salonie to nie przypadek, tak miało, być. Co do Figury jest piękna, i dostojna. Jestem tu nie po raz pierwszy, ale pierwszy raz coś napisałam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Magda
Madziu bardzo mi miło , że się odezwałaś .. lubie czytać Wasze komentarze choć nie zawsze udaje mi się szybko odpowiedzieć , pozdrawiam Cię cieplutko ..
UsuńNaprawdę piękna.. a po tym co napisałaś już nie sposób spojrzeć na nią inaczej.. BTW: Podobno nic nie dzieje się przypadkiem :)
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę :)
też tak sądzę , zawsze sytuacja , czy zdarzenie ma drugie dno .. coś zawsze dzieje się dla czegoś .. pozdrawiam ciepło
UsuńPiękna! I warto Jej zaufać... :D Życzę zdrowia!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCudna jest:) najcudniejsza na świecie, dwie podobne mi umknęły sprzed nosa bo kasy nie miałam... ale wierzę że tak ja twoja i do mnie trafi właśnie ta właściwa i obejmie pieczę nad Domem ;))
OdpowiedzUsuńbuziaki!
warto poczekać na Tą jedyną .. teraz ja czekam na Ciebie :)
UsuńWitaj Moniko :)
OdpowiedzUsuńTroszkę mnie w sieci nie było, więc teraz nadrabiam - i podziwiam! :) i dziękuję za Jej fotki :* mówisz 70cm? O.o to spora :)
Przykro mi, że masz takie doświadczenia :/ Ale wiara w życiu najważniejsza jest :) i ja też wierzę, że Maryja nad Wami czuwa :)
A wiesz z tymi facetami to chyba tak dziwnie jest, ja kupiłam na pchlim (internetowym) moją figurkę Jezusa, to mój Mąż stwierdził, że takie "rzeczy" to powinny być w kościele, a nie w domu O.o i wogóle nie wiem jakiś stereotyp myślenia mu się włączył... Ale, że krzyż w domu ma wisieć to juz za mną chodził ;) do figurki się przekonał :) na razie mam plana moje figurki postawić na półeczce w sypialni :)))
Aaa wiesz co do samej staruteńkiej figurki Maryi - to i ja chętna jestem :) nawet nie wiedziałam, ze na allegro można je kupić
Tytuł posta - super :D
Buziaki kochana :*
Daguś nie uwierzysz ale dziś rano o Tobie myślałam :))) chyba ściągnęłam Cie myślami .. wiesz mój mąż początkowo miał takie podejście jak Twój a teraz sam na starociach wypatruje okazy :) jak tylko wpadnie mi w oko jakaś piękna Pani , dam znać i wiesz co ? potrzebny był mi dzisiaj Twój komentarz ! oj bardzo .. ściskam Cię mocno brzuchalku i dbaj o siebie ...
Usuń:))) :*
OdpowiedzUsuńoooooo gdzie Twój komentarzyk ?
OdpowiedzUsuńPiękna figurka ,musze popatrzec na allegro ,nie mam nic przeciwki aby stała u mnie w domu ,mój maz zreszta też.
OdpowiedzUsuń