Mam to szczęście mieszkać baardzo blisko lasu, więc w dresie o dowolnej porze wyskakuję na godzinkę i wracam z całym koszykiem.
Obowiązkowo codziennie nawet w taką deszczową pogodę jak dziś Julaska przynosi mi worek nazbieranych maślaków po drodze ze szkoły.
I nie powiem abym z tego powodu była szczególnie smutna :)) Kocham to wyciszenie i bliskość przyrody ..
Aktualnie jednak wygotowałam zupę , Julaska udaje tancerkę , a Zula piosenkarkę z łapką na muchy zamiast mikrofonu :)) W domu panuje jakiś totalny rozgardiasz, a przygrywa nam sam Dawid Podsiadło ( O TAK ) Jak to się mówiło ??
.... "home sweet home " ???? :)))
Miłego wieczoru Kochani !!!
Jeju jak ja bym sie wybrala na grzybki Moniu ale ja sie zuupelnie nie znam;-))) buzka
OdpowiedzUsuńSyluś jak do mnie przyjedziesz to ja Cię oprowadzę :))
UsuńNo a u mnie coś nie chcą rosnąć. Jutro daję im kolejną szansę. Pewnie wyeksploatowałam las w zeszłym roku ;)
OdpowiedzUsuńihihihi muszą być !!! Jeśli u mnie jest ich pełno to i u Ciebie musi być chociaż ociupinka :)) Powodzenia !!
Usuńo też dziś robię grzyby ;)) pięknie! cieplutko Cię pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńja mam jeszcze maślaki do obrobienia, ale właśnie skończyłam malować pierwszą warstwę mojego starego nowego regału :)) I lekko mówiąc jestem wykończona ..
UsuńTakie chwile mogą trwać wiecznie, nieprawdaż?
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
ihihihihi oj taaaakkkk ...
UsuńCudowny ciepły dom... Jak pogoda dopisze to ja jutro też na grzybki pojadę:)))
OdpowiedzUsuń:))) Ewuś ja mam grzybki nawet na swojej działce więc właściwie jak leń mnie dopadnie daleko ruszać się nie muszę :)) Ale mam nadzieję, że pogoda dopisze bo ja wybieram się z dziewczynkami na prawdziwki :)) !!! Pozdrowionka
UsuńA u mnie grzybów nie ma!!! Wiem bo byłam i sąsiedzi donieśli.
OdpowiedzUsuńAle w przyszłym tygodniu (będzie już po pełni) grzybobranie murowane, ze szwagrem leśnikiem, na pewno się uda!!! :))
A w takie wieczory to ja głośno mówię "Chwilo trwaj! a po cichu ... "Idźcie już spać" :)
ihihihihihi pozdrawiam cieplutko
UsuńFajna atmosfera w domku:)Takie chwile zostają w pamięcina całe życie .Ja zawsze spiewalam do suszarki.Ale dawno to już było:)))Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńihihihihih a ja chyba do zepsutego mikrofonu taty :))) Fajne były to czasy ..
UsuńU nas grzybów jak na lekarstwo, a smaka mam ogromnego na podgrzybki na śmietanie :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Kochana zapraszam nawet dziś :))) Cały koszyczek podgrzybków właśnie czeka na obrobienie :)))
UsuńWitaj Kochana,
OdpowiedzUsuńJak zwykle z checia jestem u Ciebie z rana samego z kawka:)
Ja czekam na grzyby, ktore tradycyjnie dotra z PL:)
Niemniej jednak , chetnie wybralabym sie na rodzinne grzybobranie (jak za dawnych lat)!
Aa,u mnie fotki, do ktorych mnie zainspirowalas:)
Pozdrowienia i serdecznosci
Ania
Anuś zaraz do Ciebie przybiegnę :))
UsuńDawid Podsiadło - uwielbiam go -jest taki słodki na koncertach!
OdpowiedzUsuńi mam jego autograf ... słucham go codziennie w ostatnich miesiącach...
zazdroszczę bliskości lasu!
Ewuś bliskości lasu to nawet ja sobie zazdroszczę i gdybym musiała się kiedyś stąd wyprowadzić to chyba tego żałowałabym najbardziej .. a na koncercie Dawida jeszcze nie byłam , ale koniecznie muszę to jeszcze nadrobić :))) Pozdrowionka
UsuńTo musiał być piękny dzień:)Dużo ciepła bije z tych zdjęć;)
OdpowiedzUsuńi był :0))))
Usuńjak ja wam zazdroszczę tej bliskości przyrody! maślaki zbierane po drodze ze szkoły?! no magia:)
OdpowiedzUsuńMartuś bo powiem Ci, ze my tu tak trochę magicznie żyjemy :)) Czasem sobie nawet myślę , że za mało twardo stąpamy po ziemi ... choć życie nam o tym skutecznie przypomina ... ale o ile piękniej żyje się właśnie tak ... Buziaki
UsuńMoje myśli są najlepsze w.... pewnym miejscu w domu ;-) wbrew pozorom nie po deszczu ;-)))))
OdpowiedzUsuńLas to moje odkrycie sprzed kilku lat, lubię zapach grzybów, ale niekoniecznie zbierać czy jeść.
Ale na spacer po lesie wybrałabym się z przyjemnością, zwłaszcza dziś, takie piękne słońce.
Uściski
Reniu hihihihihi pośmiałam się !! ale ja dla odmiany uwielbiam i zbierać i obierać i jeść :)) A las mnie odpręża i relaksuje jak nic innego :)) Buziolki
UsuńGrzybow nigdy nie zbieralam, nie znam sie na nich i nie za bardzo lubie, za to pamietam wypady na jagody:)
OdpowiedzUsuńFajnie ze masz tak blisko las, ja musze spory kawalek odjechac od domu.
usciski i milego weekendu
Anetko ja muszę tylko otworzyć balkon i jestem w lesie :))) ale na jagodach to nie byłam baaardzo dawno :((( Pozdrowionka
UsuńOj jak bym poszła na grzyby !
OdpowiedzUsuńPrzez chwilę byłam w Waszym domu....oczami wyobraźni.Było ciepło, radośnie i pachniały grzyby....cudownie. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń:) dziś też zapach grzybów miesza się z zapachem marynowanej papryki , niestety Julcia chora więc i termometr przy łóżku :)) Ale wszyscy w domku więc i tak jest cudownie ...
Usuńale poszłabym na grzybki:))))))))))
OdpowiedzUsuńAniu zapraszam :))
Usuńja mieszkam na przeciw lasu i mój tato tez co dzień nas raczy świeżą porcją grzybków :)
OdpowiedzUsuńcudownie prawda ???
UsuńJa chcę z Tobą, Monikue, na te grzyby!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńEweluś przyjeżdżaj nawet jutro !!! Będziemy plotkować i zbierać , nawet cały dzień :))))
Usuń