U nas w kuchni także dużo się zmieniło , nawet od ostatniego artykułu w "Czterech kątach" :))
Pomalowaliśmy stół do czego zbierałam się baaardzo długo , metalowe półeczki przeniosły się z balkonu do jadalni (co prawda nie wiem na jak długo :)) , zagościły też bardzo oszczędne świąteczne ozdoby. Złote bombeczki popełniliśmy sami , przy czym była kupa śmiechu , a sprzątania jeszcze więcej , ale efekt końcowy jak najbardziej zadowalający :)))
Dla wszystkich zainteresowanych bombeczki były styropianowe - zakupione w sklepie "Wszystko za 2,99", wysmarowane klejem i wymoczone w ryżu i kaszy jaglanej . Potem psiknięte resztkami złotego sprayu. I już :)
Na żywo prezentują się chyba lepiej niż na zdjęciach .
Tak więc po kolorowym pokoju Zuzolki macie okazję zobaczyć odrobinkę stonowanej jadalni.
Chyba wyszła tak troszkę skandynawsko ihihihihi
Pozdrawiam Was cieplutko w ten zzzzimny dzień , a chętnych zapraszam na mały rekonesans o tutaj :)