" Życie jest podróżą, która prowadzi do domu "...


... także naszego, tego który łączy przeszłość z teraźniejszością, len z koronką, misterne hafty z niesfornymi kordonkami...
.. i wreszcie tego, który daje nam siłę, ukojenie, spełnienie marzeń - home about ..

piątek, 27 lutego 2015

"Nie przynosimy na świat nic i nic nie możemy z niego zabrać .."

54 komentarze


Może nie będę się dziś szczególnie rozpisywać .. Moją kuchnię ogarnął minimalizm :)
Ograniczyłam liczbę przydasi do minimum .. Tylko te, które kocham i z którymi ciężko na dzień dzisiejszy byłoby mi się rozstać ..  Kuchnia nie jest może zbyt nowoczesna, czy super modna, ale przyznać muszę, że bardzo dobrze się w niej czuję, a to jak dla mnie w zupełności wystarczy :)






 Kafelki co prawda chciałabym w niej wymienić, ale ponieważ mieszkają z nami dopiero 5 lat to resztkami zrdowego rozsądku zostawię je w spokoju jeszcze na troszkę :)








Przyznać też muszę, że zawładnęła mną biel .. Wszystko maluję na biało .. no może za wyjątkiem jednej ściany, która będzie czarna :))
ale na efekty musicie jeszcze chwileczkę poczekać .. Pan mąż musi złapać oddech ihihihihi

Cudownego weekendu Kochani, odpoczywajcie !!!

czwartek, 26 lutego 2015

"Niezależnie od tego, jak dobrze lub źle wygląda sytuacja, ona i tak się zmieni .."

34 komentarze


 Chwaliłam się już, że mało mnie wirtualnie gdyż działamy twórczo, ale nie wiecie jeszcze o mnie, że normalna zupełnie to ja nie jestem :) Mam ja bowiem taki talent do wyszukiwania zajęć sobie i Panu mężowi w najmniej dogodnym momencie i to zwykle wtedy, kiedy już totalnie nie ma czasu, a obowiązków milion :) To dlatego Pan mąż przeklina już chyba dzień, w którym powrócił do domu :)
Wymyśliłam nam bowiem do kompletu MALOWANIE !!! Zaczęliśmy skrominutko od małej sypialni, ale ponieważ sypialnia w bieli spodobała mi się wyjątkowo, a farbki białej nawet zostało przeszliśmy deczko dalej do kuchni. Entuzjazm malarza jakoś opadał stopniowo ..

                                                                       Początkowo był baaardzo mało wyraźny ..



                                                                             Musiał się nawet troszkę poprzeciągać ...


                                                                                Czasem zawieszał się na chwilkę ....


                                                                                 A czasem wyglądał na zbyt pobudzonego :)


                                Momentami jakby odurzony oparami farby lub nadmiarem bieli - sama nie wiem dokładnie ....


                         Po to, by już w skupieniu dokończyć dzieło i ostatecznie przekląć sprawczynię całego zamieszania :))))


Także kochani mam nadzieję, że wybaczycie moją blogową nieobecność, ale już w nastepnym poście efekty pracy malarza i minimalistyczne rewolucje Jego małżonki :))))

Ściskam Was słonecznie z placu boju - Wasza M.

środa, 18 lutego 2015

"Expect nothing and appreciate everything.."

9 komentarze


Kolejne dni pobojowiska w domu, ostatnie szlify zdjęć, ostatnie sety czekają na kosmetyczne poprawki, w moim brzuchu tradycyjnie już rajzefiber w myśl zasady "Niczego nie oczekuj i doceniaj wszystko.." Uwielbiam proces twórczy, ale wtedy cieżko mi się skupić na domowych obowiązkach :) Błądzę sobie myślami gdzieś daleko, chodzę z głową w chmurach .. Moje wizje muszą się zrealizować w 100 % - nie akceptuję półśrodków, co baardzo utrudnia życie członkom rodziny  :)

Na zdjęciu kolaż złożony ze skrawków jednego z cyklu pocztówek o roboczej jeszcze nazwie "Textiles" - a może już taka zostanie ??

środa, 11 lutego 2015

"Szczęście nie polega na tym, żeby zdobyć to, czego pragniesz. Polega na tym, żeby pragnąć tego, co już masz .."

19 komentarze


Wreszcie w komplecie :))))))))) !!!!!! Z męskim punktem widzenia i poglądami często różnymi od moich .. Z Jego konsekwencją i moją pobłażliwością, z Jego opanowaniem, a moją "włoską" naturą :) Z mnóstwem książek, opowiadanych historii , oglądaniem filmów do późna i śmiechem. Potem mała kłótnia dla równowagi i wreszcie czuję, że żyję :))




Jego miłość do Coca-Coli i moja zdrowa żywność.. Taką to mamy ostatnio wybuchową mieszankę połączoną oczywiście z paskudnymi choróbskami naszych dzieci . Ale powiem Wam , że z tatą w domu nawet choruje się przyjemniej :)))

Zdjecia powyżej pochodzą z naszego Instagramu .. Tam jesteśmy już od dawna, ale jakoś nigdy się nie chwaliłam :)
Może to dobry moment ihihihihi

A co jeszcze u nas ???? Bardzo prężnie działamy twórczo :))) Intensywnie fotografujemy, szykujemy dla Was kolejne pocztówki, będą posterki i robią się domki :) Będzie też kolejna niespodzianka. Razem wszystko idzie nam znacznie lepiej :)) Co nie znaczy, że jest wyłącznie miło i przyjemnie hihihihi Bywają też burze z piorunami jak to między dwoma lwami :))))




  Dziś miałam już kończyć , ale uświadomiłam sobie w ostatniej chwili , że dziś moi Drodzy Czytelnicy mijają 4 lata od mojego pierwszego wpisu !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! pierwszego zdjęcia i pierwszego cytatu !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!  O TUTAJ
To 315 wpisów i prawie 10 000 komentarzy !!! To 4 lata życia mojej rodziny, metamorfoz naszego domu i naszych upodobań.
To cała masa zdjęć i dużo słów, to prawie całe żyje mojej Zuzolinki ..
Dziękuję Wam z całego serducha, że zdecydowaliście się być z nami aż tak długo, ale to nie koniec , a raczej dopiero początek :)))

Ściskam Was baardzo gorąco - Wasza blogowa 4 latka :)