No prawdą jest, że rzadko w moim domku nie ma ciasta :) uwielbiam je piec i jeść co już wiecie :) uwielbiam też wiosnę wraz z dobrodziejstwem inwentarza :) a co się z tym wiąże wszelakie warzywka sezonowe .. na przykład rabarbar - ten mogę pochłaniać pod każdą postacią i w hurtowych ilościach :)) Dlatego podzielę się z Wami idealnym ciastowo-rabarbarowym przepisem .. Jak upiekłam je w tym roku po raz pierwszy , domownicy obeszli się tylko smakiem bo przyznać się muszę do grzechu, że zjadłam całą dużą blachę bez 2 kawałków :))) a najśmieszniejsze jest to że wcale nie miałam dość :)))
KRUCHE CIASTO Z RABARBAREM
CIASTO KRUCHE:
3 szklanki mąki
1 szklanka cukru
aromat waniliowy
margaryna 250 gram
6 żółtek
2 łyżeczki proszku do pieczenia
BEZA:
6 białek
1/4 szklanki cukru
kisiel najlepiej truskawkowy
PONADTO:
ok 70 gram rabarbaru i garść truskawek surowych obranych umytych i pokrojonych w ćwiartki (opcjonalnie)
Do mąki dodajemy cukier, miękką margarynę, żółtka, proszek do pieczenia i aromat waniliowy. Wyrabiamy ciasto kruche i wkładamy je na 20 minut do zamrażarki. Następnie dzielimy ciasto na dwie części. Jedną część ciasta rozwałkowujemy i wykładamy na wysmarowaną tłuszczem prostokątną formę o wymiarach 25/36 cm . Drugą część ciasta odkładamy na posypkę. Rabarbar myjemy, obieramy, podsmażamy na suchej patelni z dodatkiem cukru, cynamonu i opcjonalnie garścią truskawek pokrojonych w ćwiartki. Następnie układamy go na surowym cieście. Białka ubijamy na sztywną pianę dodajemy cukier i kisiel delikatnie mieszając. Powstałą masę wylewamy na rabarbar. Na bezę kładziemy utartą na tarce z grubymi oczkami drugą część ciasta. Pieczemy przez 40 minut w temperaturze 160-170 stopni . Ostudzone ciasto posypujemy cukrem pudrem i zjadamy całą foremkę :)))
A czy Wy macie jakieś szałowe przepisy na rabarbarowe smakołyki ???? Chętnie wypróbuję tak w ramach akcji wiosennego zmniejszania rozmiaru :))))) Pozdrawiam Was zza zmarzniętych pomidorków :((((
Osobiście nie przepadam za rabarbarem ale Twój przepis smakowicie się zapowiada i chyba spróbuję :) Pozdrawiam słonecznie
OdpowiedzUsuńBoże mój! Kompletnie nie umiem piec ale to wygląda tak apetycznie, że spróbuję. Może chociaż raz wyjdzie mi coś pysznego.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPysznie wyglada :) chyba czas zaczac sezon rabarbarowy :) az zrobie jutro crumble :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ciasta z rabarbarem (szczególnie drożdżowe i skubańca, ale tego, to lubię z każdym kwaśnym owocem), więc chętnie je upiekę. Całej blaszki nie zjem, bo po pierwsze bym nie zmieściła (jak Ty to zrobiłaś, to ja nie wiem), a po drugie mam zakaz zdrowotny na duże ilości słodkiego :( Mateńko kochana, ale mam ślinotok :)
OdpowiedzUsuńPyszności. Jeszcze w tym roku nic rabarbarowego nie robiłam. Dziękuję za przepis. Pozdrawiam! Oj szkoda tych pomidorków.
OdpowiedzUsuńŻałuję zmarzniętych pomidorków:(
OdpowiedzUsuńA ciasto z rabarbarem uwielbiam każde. No Twoje to wypasione jest, ja robię zwykłe kruche ciasto, bez żółtek, rabarbar i kruszonka. I też mogę całą blaszkę... choć stwierdzam, że mi to nie służy.
Dziś niestety obejdę się smakiem, ale pogapić na ładne fotki, pogapię.
Pozdrawiam cieplutko
Wygląda apetycznie, chyba spróbuję, bo nigdy nic z rabarbarem sama nie upiekłam a to ciasto wygląda tak, że aż ślinka cieknie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
Oj, jak ja uwielbiam rabarbar, tez absolutnie w każdej postaci :), ale jedno szczególnie lubię, jak tylko dorwę go w sobotę na swoim wiejskim bazarku to przepis podam na blogu, a zjedzenia blachy ciasta tez dla mnie nie stanowi problemu :))), zwłaszcza z rabarbarem ;), miała s zapewne wyśmienity humor po tym, bo ja zawsze mam ja wszamię coś dobrego :)
OdpowiedzUsuńno i szkoda pomidorków, ale może odbija jakoś ??
pozdrawiam Cie cieplutko
mmmm, i jak ja mam zabrać się za dietę? Przepis najpewniej wypróbuję w weekend na tarasowe wygrzewanie z kawą:) Dziękuję i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńmuszę spróbować, tylko gdzie nabyć rabarbar nie widziałam w sklepach
OdpowiedzUsuńJest ciasto, jest zabawa. Ja zaczęłam piec miesiąc temu. Do tamtej chwili nie piekłam wcale. Teraz sprawia mi to potworną przyjemność, zwłaszcza, że moja Zuzia mi pomaga :) Rabarbarowe zapowiada się pysznie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Smakowicie wygląda! Gdybym je zrobiła to z pewnością musiałabym je zjeść sama, bo mój osobisty pan Mąż nie jada rabarbaru (mimo, że rośnie w naszym ogródku).
OdpowiedzUsuńo matko! aleś mi smaka narobiła!! A ja tak dawno bez rabarbaru....mniam...
OdpowiedzUsuńDla mnie hitem bez dwóch zdań jest oczywiście ciasto drożdżowe z rabarbarem mniam!!
OdpowiedzUsuńHmmm...rabarbar:) uwielbiam!wygląda pysznie:))Ja już czekam z niecierpliwością na sezon truskawkowy:))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
ja też uwielbiam rabarbar, najlepiej maczany w cukrze, całe dzieciństwo się takim zajadałam :)
OdpowiedzUsuńcaro
OdpowiedzUsuńto ciasto przypomina odrobinkę szarlotkę :) jest takie mokre i kwaskowe, mam nadzieję, że Cię przekonałam :)))
Lilla
to ciasto udaje się zawsze :) musisz tylko patrzeć bo po 40 minutach bardzo szybko może się spalić , więc w niektórym piekarniku 42 minuty będzie idealnie ale 45 to już spaleńkas :)
Bree
no właśnie ja cramble jeszcze nie robiłam i też się skuszę :)))
emade76
na drożdżowe też mam ochotkę ale skubańca to ja nie znam, napisz Kochana przepis koniecznie, a jak to zrobiłam - oj potrafię ja ciasta zjeść każdą ilość :))))
Izuniu
nio pomidorki będą miały chrzest bojowy , zobaczymy czy jakieś przeżyją, a ciasto rób koniecznie bo pycha :)
Reniu
gap się do woli :))))) przeoraszam że jeszcze nie napisałam wrażeń z zakupu ale szykuję posta w tym temacie :)
ach
próbuj koniecznie !!!
Uleńko
pędź na bazarek i czekam na przepis !!! o pomidorki modlę się ogromnie bo było ich ponad 70 krzaczków !!! fajnie że mam blaszkową bratnią duszę :))) buziaczki ślę !!!
Ana
ja na diecie już przynajmniej 10 lat :))) zawsze od poniedziałku do wtorku ;)
Balbinko
ja kupiłam raz w warzywniaku a raz w Tesco, więc już chyba jest w miarę dostępny .. pozdrawiam ...
Madziu
ja piekę chyba od zawsze i uwielbiam to robić , to mój sposób na stres i lewą nogę ;) ściskam mocnooo i całuję Twoją Zuzolkę ..
Myszko
lecimy do Twojego ogródka ale będzie nas chyba dużoooooo :))
Deilephila
drożdżowe upiekę jako następne - jak mi sie uda :))))
Oluś
ja na truskaweczki to czekam oj taaaakkkk a zwłaszcza ze mieszkam na Truskawkowej :))))) a rosną u sąsiada na przeciwko i u mnie na grządce - zobaczymy czy będą owoce :)) buziolki ślę ...
ladyinfantille
ojej takiego maczanego nigdy nie jadłam, ale taki surowy ?????
wygląda cudnie, tylko mam yyyy głupie pytanie... ten kisiel to wsypujemy w proszku, czy robimy go normalnie z wodą i dopiero dodajemy? stawiam na opcję pierwszą, ale chętnie dowiem się na pewno ;)) pozdrawiam i czekam na odp!
OdpowiedzUsuńbossanova
OdpowiedzUsuńkisiel wsypujemy taki "surowy" :))) w proszku ale jakbyś nie miała to może być też samo białko - też wyjdzie baaardzo smaczne :)
zrobiłam dziś przed 14 ;) wsypałam w proszku kisiel truskawkowy, ale nie wyszła beza taka czerwona jak Tobie :(( bardzo dobre ciacho :) dzięki za przepis! :*
OdpowiedzUsuńcieszę się, że się udało !!! ale moja beza była różowa - taka jasna różowa (może każdy monitor inaczej pokazuje) na moim widzę róż :) więc wcale się nie przejmuj bo pewnie wyszła idealna :) JA NIESTETY zwalniam tempo pieczenia bo zacznę się turlać a ostatnio prawie całe swoje ciasta zjadałam sama, więc przechodzę na dietę (chyba setną w swoim życiu :)))) pozdrawiam ..
OdpowiedzUsuńNie przepadam za rabarbarem, ale te zdjęcia sprawiły, że ślinka zaczeła mi cieknąć i zdecydowałam się zrobić to ciasto. Nie wiem czy za długo smażyłam rabarbar, czy może za mało dałam, bo było go trochę za mało na cieście. Ale dodałam słoik jabłek od mojej mamy. Smaki uzupełniły się świetnie.
OdpowiedzUsuńByło pysznie. pozdrawiam agas75
Kobietki moje kochane, tak na prawdę to możecie śmiało dać nawet kilogram rabarbaru bo po obraniu i tak zawsze zostaje go mniej, musicie próbować, w oryginale było 700 g ale każdy inaczej obiera i rabarbar też jeden ma więcej liści inny mniej, nie mniej baaardzo się cieszę że robicie "moje" ciasto, a jak smakuje to już cudownie :)))) pozdrawiam Was ciepluteńko ...
OdpowiedzUsuńDroga Monique!
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością przechadzam się po Twoim blogu, chłonę spokojną atmosferę, napasam oczy pysznościami, zapisuje w głowie, żeby zajrzeć jak najdzie mnie ochota...na ciasto z rabarbarem właśnie :) Mam zamiar upiec na weekend, mam kilka typów - Twoje jest w ścisłej czołówce :)
W ogóle mamy wiele wspólnego z tego co widzę :)
Ja też Mama, też dwie córeńki, też dom z ogrodem, też kocham pieczenie i książki :)
Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
arcobaleno droga
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę , że do mnie trafiłaś :))) Fajnie, że mamy wiele wspólnego - pewnie ja po wizycie u Ciebie znajdę jeszcze więcej różnych podobieństw :))) Wieczorkiem zrobię sobie herbatkę i siądę do komputerka, ciasta kocham i właśnie mimo zarzekań zrobiłam pyszne kolejne więc niedługo kolejny przepis :) rabarbarowe polecam w 100 % pozdrawiam cieplutko ...
witam
OdpowiedzUsuńupiekłam dzisiaj ciasto do kawy
znika błyskawicznie
dziękuje za przepis
życzę miłego dnia
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMasz pomysł czym mogalbym zastapic główny składnik czyli rabarbar ;>? Dopiero znalazłam ten przepis ale rabarbaru niestety chyba o tej porze roku nie znajdę. A narobiłaś mi takiego smaka, że muszę to ciasto zrobic już :)
OdpowiedzUsuńMadziala
OdpowiedzUsuńbardzo proszę :) buziaki
przecinkowa
myślę że spokojnie o tej porze roku możesz rabarbar zastąpić jabłkami :) pozdrawiam cieplutko ...
może wypróbuję z jabłkami :) ale znalazłam w zamrażalce mrożone owoce leśne może też się nadadzą jak je rozmrożę :D??!
OdpowiedzUsuń