" Życie jest podróżą, która prowadzi do domu "...
... także naszego, tego który łączy przeszłość z teraźniejszością, len z koronką, misterne hafty z niesfornymi kordonkami...
.. i wreszcie tego, który daje nam siłę, ukojenie, spełnienie marzeń - home about ..
:)
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhi hi :):):)
OdpowiedzUsuńhehe fajne zdjecia;)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia :-)
OdpowiedzUsuńwow:-))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńale okazy, z Twojego ogródka ??
OdpowiedzUsuńprzy domu pełnym miłości to i odpowiednie warzywka rosną ;))))
buźka
Monique, marchewki i ziemniaczki w takim kształcie miała okazję wykopywać, więc już się takimi uradowałam, pietruszką nie, ale to i tak powoduje, że z przyjemnością patrzę na Twoje zdjęcia:). Warzywka siane z miłością...:)
OdpowiedzUsuńTu są te moje miłosne marcheweczki:
http://kuchniapelnasmakow.blogspot.com/2010/11/sny-szczesliwe-i-idealne-ciasto.html
ihihihihi cieszę się Kobietki, że zdjęcia się podobają - ja je uwielbiam :)))) powodują uśmiech od ucha do ucha na mej twarzy hihihi Uleńko , tak wykopane z naszego ogródka - jakoś udzieliła im się nasza miłosna atmosfera ihihihi ewelajno byłam u Ciebie hihihi ale nam się trafiło :))) siane z miłością , zbierane , a zjadane to już z totalną :)))
OdpowiedzUsuńświetniste! :)
OdpowiedzUsuńMarcheweczki podbiły moje serce. Są przecudne i cudowne zarazem. Fantastycznie.
OdpowiedzUsuńDużo miłości!
pozdroowka
afrodyzjaki :)
OdpowiedzUsuńPyszności! Na widok marchewki przypomniało mi się, jak w dzieciństwie uwielbiałam wyjadać jej "środki":-) Mówiłam na to głąby:-) w młodych marcheweczkach były kruche i soczyste (pomijam piach):-)
OdpowiedzUsuńAle cudeńka w tym Twoim ogródku :) i taka obfitość rodzaju...:) Mogę odrobinę tej miłości?? Spokojnego dzionka.
OdpowiedzUsuńps Moniko, nie wiem dlaczego ale tylko u Ciebie nie mogę zalogować się jako mybeehouse :(
OOO, udałao się:):) to super jeszcze raz miłego dnia Dominika,
OdpowiedzUsuńa teraz znowu problem
MIŁOŚĆ :)))
OdpowiedzUsuńAle miałaś Moniko dobrą warzywno-miłosną passę!!:)
OdpowiedzUsuń...Nic dodać nic ująć!!:)
POzdrawiam!
niezłe te warzywka!:))) po prostu love is everywere!
OdpowiedzUsuńBardzo erotyczne warzywka:)
OdpowiedzUsuń!!!!!! słowa są zbędne
OdpowiedzUsuńściskam a.
Aż się chce do kogoś przytulić... I jeszcze ta pogoda... Przytulić się trzeba:DDD
OdpowiedzUsuńTja.... coś w tym jest co piszesz... niegdyś wygrzebywałam ze swojego ogródka pięciopalczaste marchewki, a ostatnio znalazłam takie "zakochane" ogórki.
OdpowiedzUsuńMiłość górą, a co tam...
Buziaki :))
Ostatnio podobną marchewkę mężulek z targu przywiózł:)) ale masz miłosny nastrój:))
OdpowiedzUsuńbuziaki!
Miałaś rację CZAD:):):):):)
OdpowiedzUsuńBuziaki wielkie dla Was - dla całej rodzinki.
śliczne zdjęcia, pozdrawiam, ewa
OdpowiedzUsuńKochanie Ty moje zdjęcia superackie,masz rację same oddają najlepiej to co natura nam funduje .....miłość i radość z tego co posiejemy ,czy to na polu ,czy w skrzyneczce ,czy też w normalnym życiu..... Pamiętajcie kochani jak widać szczęście jest wszędzie ....wystarczy je zauważyć ! WIELE MIŁOSNYCH UŚCISKÓW DLA WSZYSTKICH !!!!! Ps. ni poskręcajcie się jeno za bardzo ...hihiii
OdpowiedzUsuńJAKI PAN TAKI KRAM..HIHIHI-DUŻO MIŁOŚCI:))))
OdpowiedzUsuńrewelacyjne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńUwielbiam te zdjęcia, są piękne:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń