" Życie jest podróżą, która prowadzi do domu "...


... także naszego, tego który łączy przeszłość z teraźniejszością, len z koronką, misterne hafty z niesfornymi kordonkami...
.. i wreszcie tego, który daje nam siłę, ukojenie, spełnienie marzeń - home about ..

piątek, 7 września 2012

"Jedz mniej, bramy raju są wąskie ..." :)))))




Dzisiejszy cytat rozbawił mnie do łez ihihihihihi coś idealnie dla mnie, a ja tu właśnie chciałam Wam cosik na ząb zaproponować :)) Jako , że ostatnie dni upływają mi na przerabianiu ogromu warzyw i owoców, w które zaopatrzyła mnie mamcia przed wyjazdem postanowiłam się z Wami podzielić przepisem. Dostałam go kiedyś od życzliwej sąsiadki . Z 1 porcji wychodzi ok 20 słoików idealnych na zimę sałatek obiadkowych .. Ja wykorzystuję obowiązkowo moje małe pomocniczki , które maszynka do szatkowania i ścierania rozbawia za każdym razem :) Pomagają dzielnie, mnie jest choć troszkę lżej, a Im głupotki nie chodzą po głowie .. Tak zwane przyjemne z pożytecznym :)

Potrzebujemy :

4 kg ogórków
6 papryk (2 czerwone, 2 zielone i 2 żółte )
8 marchewek
5 cebulek
4 łyżki soli

Na zalewę:

1 szklanka oleju
1 szklanka cukru
1 szklanka octu
6 listków laurowych
6 ziarenek ziela angielskiego

Ogórki kroimy w plasterki (2 kg obranych ze skórki , 2 kg ze skórą ) , obrane cebule kroimy w pół piórka , wypestkowane papryki w cienkie paseczki , obraną marchewkę ucieramy na tarce na grubych oczkach ( ja posiłkuję się przystawką do warzyw zakładaną na maszynkę do mielenia mięsa ). Wrzucamy wszystko do jednej dużej miski i zasypujemy solą . Odstawiamy na 15 minut aby nasze warzywka puściły sok .
Składniki zalewy zagotowujemy i dolewamy do naszej sałatki . Pakujemy ją do słoików i pasteryzujemy ok 20 minut .

Nie wiem jak  Wam ale mnie wekowanie daje ogromne poczucie bezpieczeństwa . Świadomość zapasów w pseudo spiżarce pomaga przetrwać jesienne słoty . Wekuję sałatkę, pomidorki, ogórki, maliny i śliwki.. Pełnią szczęścia byłyby jeszcze wypady na grzybki ale póki co u nas takowych brak :( Mam nadzieje , że uda mi się uzbierać choć troszkę na wigilijną grzybówkę . W tym roku nie zabrakło również papryki w miodzie :) ale dla tych , którzy uważają , że nie mają czasu , nie lubią godzinami stać przy garnkach polecam metodę mojej cioci . Nie musimy robić 20 kg na jedno posiedzenie , wystarczy jak przez całe lato będziemy wekować po 1 lub 2 słoiczki tego co miałoby się zmarnować. Jeśli kupimy za dużo malin, a rodzinka nie wykazuje ochoty , zasypmy cukrem i zróbmy sok - będzie idealny na zimę . Gdy muszki owocówki atakują nam śliwki, a o knedlach nie chcemy nawet słyszeć siup je do garnka i do słoików , a zawsze uzbieramy ich kilka na zimowe dni ..
Jeśli macie jakieś sprawdzone pychotkowe słoikowe przepisy piszcie proszę , a chętnie wypróbuję cosik nowego .. Pozdrawiam ciepło w ten pochmurny dzień , a na poprawę nastroju zapraszam na kolejną turę kuferkowych wyprzedaży TUTAJ :)

29 komentarzy:

  1. ale jest też takie, że " grzeczne dziewczynki ida do nieba, niegrzeczne gdzie chcą ", więc ja jestem niegrzeczna i pójdę gdzie chcę, więc jem też niegrzecznie bo bramy raju nie dla mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. FAJNY PRZEPIS:)))UWIELBIAM PAPRYKĘ Z OGÓRKAMI:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj koniecznie , ja się w nim zakochałam ... i nie potrzeba wyszukanych składników i wielkich pieniążków :)

      Usuń
  3. Monia, cytat znam od co najmniej 15- stu lat:) I zawsze ma sens:), a takie sałatki kocham i pochłaniam w ilościach niewyobrażalnych, ale sama nie robię, bo... niech mama też się czuje potrzebna:), jak i Twoi Pomocnicy:)
    Posyłam Ci słońce, które po deszczu grzeje fantastycznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nio ja niestety nie mam od kogo już dostać nic pysznego :((( choć ubolewam bo moi ŚP. dziadkowie robili kiedyś duuużo przetworów , dlatego teraz ja wekuję co się da :))) ściskam mocno !!!

      Usuń
  4. :))) smakowicie i zdrowo :))
    pozdrawiam
    Ag

    OdpowiedzUsuń
  5. hej hej:)
    no i proszę jak słoiczki na zimę mogą uszczęśliwić:)))
    ja jak na razie jestem obsypywana wekami to od jednej babci, to od drugiej i tak na okrągło:)))
    ale nie narzekam oj nie:)
    ogórki wyglądają bardzo smakowicie. a cytat jest wspaniały... taki prawdziwy i uniwersalny.
    ściskam mocno:*

    OdpowiedzUsuń
  6. rewelacyjny cytat, zatrzymal mnie u poczatku drogi po nutelle :) ciekawe na jak dlugo?

    OdpowiedzUsuń
  7. No cóż, nie mam co się pchać do raju :-)Niestety. Nigdy nie jestem zadowolona ze swojej wagi.
    A zaprawy robię regularnie, tylko jakoś w tym roku sobie całkowicie odpuściłam i teraz bardzo żałuję.
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  8. Ojj... Ja też lubię przetwory robić, więc się wcale Tobie nie dziwię :) Pomocnice zawsze się przydadzą!

    OdpowiedzUsuń
  9. Taka pomocnica mamusi ;) ogóraski aż poczułam ich zapach. Pozdrawiam, Monika.

    OdpowiedzUsuń
  10. Pychota. W tym roku zrobiłam tylko kilkanaście buteleczek kompotów z czerwonej porzeczki i wieloowocowych i 25 słoiczków kompotó truskawkowych. Niewiele zostało w spiżarce. Surówki z buraczków i papryki też już prawie zjedzone. Dziękuję za przepis. Chyba muszę się wziąć do roboty.
    Pozdrawiam!
    Iza

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo podoba mi się cytat :))))))
    Przepis chętnie wykorzystam, uwielbiam wszelkiego rodzaju sałatki. Dzięki :)))

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. świetne hasło na początek ! super , pozdrawiam, ewa

    OdpowiedzUsuń
  13. Papryki nie jadam, więc jeśli sałatka to bez niej :) ale sentencję sobie zapamiętam!
    pozdrawiam
    marta

    OdpowiedzUsuń
  14. świetny cytat :p
    moje Mama robiła takie sałatki na zimę, tonami przerabiała warzywa - ja ich nie cierpiałam ani jeść , ani robić (bo pomagałam). Teraz tęsknię i za Nią i za sałatkami...sama zaczęłam robić przetwory dwa lata temu, kocham kiedy moje "słodkie dziurki" w środku zimy zajadają naleśniki i mlaszcząc mówią ; "Mamo twój dżem jest najpyszniejszy w świecie " :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))))) Anitko rozczuliłaś mnie .. ja chętnie teraz posłuchałabym wskazówek babci .. ech ... życie ..

      Usuń
  15. włąśnie ostatnia partie wekuję:)))

    OdpowiedzUsuń
  16. Dzięki za przepis i cenne wskazówki co do przetworów:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Powiedzenie świetne,ale żeby to wejście do raju tylko od tego zależało :)))), kochana, sałteczka"brzmi" baaardzo zachęcająco ;))
    buziaki wielkie!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ihihihihihi Uliś ja teraz do raju to pójdę z marszu :) Julcia ma Komunię więc leżę krzyżem w każdą niedzielę i październikowe piątki :)))) ściskam mocno ..

      Usuń
  18. A wiesz Moniu, że ten sam przepis stosuje moja Teściowa. Te sałatki smakują obłędnie zwłaszcza w jesienno-zimowe wieczory kiedy to człowiek spragniony jest odrobiny "zieleninki".
    Ale najbardziej rozczulają mnie Twoje małe pomocnice.pozdrawiam
    Karolka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karolciu oj tak moje pomocnice pomagają chętnie :) nie zawsze skutecznie ale ... ihihihihihii pozdrawiam cieplutko..

      Usuń
  19. Nie zapomnij o gruszeczkach w zalewie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak tak gruszeczki obowiązkowo ale właśnie utknęłam na 12 kg pomidorów i 10 kg ogórków :)

      Usuń
  20. a nie zapomniałaś o wodzie? szklanka octu....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie nie zapomniałam :) wodę zastępuje sok z owoców , który puszczają po osoleniu :)

      Usuń